wiosna, ach, to ty...
Nareszcie trochę odpoczynku - spałam wczoraj 12 godzin. Dziś leżę. Z dotychczasową aktywnością fizyczną właściwie się pożegnałam. Teraz znów regularność, systematyczność, wytrwałość. No sprostam, bo szkoda mi tego trzymiesięcznego wysiłku i przyjemnych efektów w lustrze.
Spinam pupcię.
alinan1
27 kwietnia 2013, 15:23chyba nie miał na myśli nadwagi 50kg....Mnie się też zawsze wydawało, że im mniejsze ciałko, tym sercu lżej..
alinan1
19 kwietnia 2013, 13:38pewnie, że nie chodzi o wyścigi i lepszy każdy ruch niz siedzenie przed tv... Tylko chodzi mi o to, że jadę w grupie i grozi mi, że będę ogonem zwalniającym...To mnie martwi.. (z lekka). I nie wiem jak się reszta zachowa w takiej sytuacji.. Zobaczę. W razie czego będę jeździć sama...
ZizuZuuuax3
17 kwietnia 2013, 10:41Dziękuję :)
roogirl
14 kwietnia 2013, 11:33Wiesz dokładnie tak to wygląda jak piszesz tyle, że kompulsywne objadanie się było destrukcyjnym sposobem radzenia sobie z problemami, a gotowanie jest bardziej pozytywne i kształtujące :) Nie uciekam teraz w obżarstwo, bo wiem do czego to prowadzi i mimo, że wolałabym mieć problemy z kompulsami niż to, co mnie spotkało. Dziękuję za komentarz. Też lubię długo pospać :) Miłej nd.
renaka
14 kwietnia 2013, 10:05Super śliczną wiosnę wkleiłaś :-), Trzymaj się dzielnie :-)
DuzaMii
13 kwietnia 2013, 23:09Powodzenia, na pewno się uda!
Ana96
13 kwietnia 2013, 23:083maj się! :D
abrakadabra995
13 kwietnia 2013, 23:02nie możesz się poddać! świetnie Ci idzie! czas wskoczyć w boskie sukienki! powodzenia! :) A i mam prośbę..Prowadzę badania naukowe na temat skuteczności pamiętnika odchudzania, czy mogłabyś wypełnić krótką anonimową ankietę? oto link: https://docs.google.com/forms/d/1WpgrocACAQEdeEedJK5J3ok9ICZJECbjZxx6yTbaS88/viewform