Ostatnio gdzieś usłyszałam, że amerykańscy naukowcy dowiedli, że najmniej ważymy w piątek rano. Postanowiłam przeprosić się z moją wagą i zważyłam się się w piątek. Sukces 700 g mniej. Może w końcu waga zacznie spadać.
Byłam 4 dni bez internetu, więc muszę sporo nadrobić. Cały czas liczę kalorie, ćwiczę i jakoś się trzymam bez słodyczy.
@SUMMER@
26 lipca 2017, 09:11hehe.. też miałam taka metodę bo w weekend nadrabiałam to co udało mi się zrzucic w tydzień:)
Pszczelarka
24 lipca 2017, 21:19Najmniej w piątek rano, po całym tygodniu diety :D a najwięcej pewnie w poniedziałek rano, po całym weekendzie jedzenia :D