Podjęłam 6 miesięczne wyzwanie z Ewą Chodakowską. Jestem po pierwszym tygodniu ćwiczeń i psychicznie czuję się świetnie, fizycznie gorzej, bo jestem jednym wielkim zakwasem Niestety z podanego przez Ewkę jadłospisu w pełni korzystać nie mogę, bo karmię i muszę uważać na to co jem. Należy mi się jedynie opieprz za wczoraj, bo się biszkoptów najadłam ale dzisiaj już będzie wzorowo. Lato będzie moje i nowe super bikini też!
Tydzień temu mieliśmy chrzciny naszego Filipka, który tak płakał, że zaraz po ochrzczeniu musiałam z nim wyjść do zakrystii, bo księdza nie było słychać
Pogoda nas nie rozpieszcza i Filip od dwóch dni nie był na spacerze, przez co w dzień śpi po 10 min. Masakra. Mam nadzieję, że niedługo mróz odpuści, bo inaczej się wykończę!
Ostatnio za często nie piszę, bo nie mam czasu włączyć laptopa. Za to codziennie czytam co u Was na komórce.
Pozdrawiam i trzymajcie się w cieple :)
Tydzień temu mieliśmy chrzciny naszego Filipka, który tak płakał, że zaraz po ochrzczeniu musiałam z nim wyjść do zakrystii, bo księdza nie było słychać
Pogoda nas nie rozpieszcza i Filip od dwóch dni nie był na spacerze, przez co w dzień śpi po 10 min. Masakra. Mam nadzieję, że niedługo mróz odpuści, bo inaczej się wykończę!
Ostatnio za często nie piszę, bo nie mam czasu włączyć laptopa. Za to codziennie czytam co u Was na komórce.
Pozdrawiam i trzymajcie się w cieple :)
kokoszanelka
30 stycznia 2014, 18:56Kochana Gratuluje silnej woli! Ciekawe te wyzwanie? Buziaki
vitaliaminus
27 stycznia 2014, 15:45też bym chciała zacząć ćw ale brak w mym charakterze systematyczności. Powodzenia:)