Oczywiście jak zadzwoniłam zapisać się do okulistki, która mnie operowała usłyszałam w rejestracji, że mam dzwonić w październiku, bo wtedy są zapisy na przyszły rok i nic nie da się zrobić. Myślałam, że mnie szlag trafi, bo nie po to płacę te durne składki zdrowotne, żeby za wizytę prywatną, która pewnie potrwa 5 min płacić 150 zł. Zadzwoniłam raz jeszcze i powiedziałam, że mnie to guzik obchodzi, że oni nie mają terminów, ja za to mam termin porodu na początek listopada i potrzebuję zaświadczenie i za wizytę nie mam zamiaru płacić ani grosza i mają mnie zapisać najszybciej jak się da. No i dało się. Idę jutro na 15.45. Ciekawe co powie okulistka. Narazie o tym nie myślę, wystarczy, że panicznie boję się porodu i śni mi się on prawie co noc.
To nie wszystko. Dopadła mnie choroba. Oddychać nosem nie mogę, mam stan podgorączkowy i strasznie mi gorąco. Leczę się czosnkiem, herbatą z cytryną, sokiem z mali, leżę pod kołderką i liczę, że choroba sobie pójdzie.
Powiem Wam szczerze, że ostatnio hormony dają mi nieźle popalić. Ryczę jak bóbr. Z jednej strony nie chcę jeszcze urodzić, niech Filipek siedzi sobie jeszcze w brzuchu i się rozwija, z drugiej jednak strony już tak bardzo chciałabym go przytulić, mieć pewność, że jest pięknym i zdrowym dzieckiem i te tabletki, które biorę mu nie zaszkodziły. Coraz częściej o tym myślę. Z drugiej strony gdyby nie te tabletki mogłabym urodzić za wcześnie, a wtedy nie wiadomo, co by było
tymciazylcia
17 września 2013, 15:35Podoba mi się jak sobie załatwiłaś wizytę u okulisty! S U P E R ! ! ! :)
Marley88
17 września 2013, 15:13Myślę, że strach przed porodem jest normalny. Już niedługo :) A co do rejestracji w przychodni - dobrze że im nagadałaś, tylko że szkoda że w ogóle musiałaś się tak denerwować. Będę trzymała kciuki żeby wszystko było dobrze :)
grubamysza
17 września 2013, 11:40fajnie że mnie odwiedziłaś i zostawiłaś ślad po sobie dzieki wielkie a i grauluje błogiosławionego stanu
mikolino
16 września 2013, 18:16Ehhh u mnie ostatnio tez hormony szaleja, trzymaj sie ;-**
kubinka
16 września 2013, 15:41musisz zająć myśli czymś pozytywnym, bo inaczej oszalejesz. Pamiętaj, że Twój stres i Twój pesymizm ma wpływ też na bobaska...
Tysiia
16 września 2013, 15:24Kochana trzymaj się!!! zostały Ci już prawie ostatnie podrygi, nie bój się porodu :) bo ja też zacznę się bać ehh :) jestem z Tobą...robiliście sesję w Poznaniu? napiszesz mi ile liczą sobie za taką sesję? też bym chciała pózniej zrobić :) buziale
pyzawielka
16 września 2013, 14:12Będzie dobrze....zobaczysz/...