Jaki upał! Jak to mówi mój szanowny małżonek zdechnąć można.
Wczoraj wybrałam się do kosmetyczki na hennę i manicure hybrydowy, po powrocie nogi miałam spuchnięte i czułam się fatalnie. Ale z dwojga złego wolę to słońce niż ulewy, gradobicie i trąby.
Kurier wczoraj przyniósł mi zamówione spodnie. Materiał fajny, krój idealny, na pewno posłużą mi w czasie ciąży. Mogłam jednak zamówić rozmiar mniejsze (zamówiłam 42 bo stwierdziłam, że lepiej wziąć ciut większe). Teraz mama będzie musiała mi je trochę wszyć na tyłku i udach. . Całe szczęście, że minęły czasy gdy ledwo wciskałam się w rozm. 44, a czasem nawet 46. Niech te czasy nigdy nie powrócą.
Młody kopie coraz częściej. Czuję go głównie gdy leżę i próbuję się uczyć. Na brzuchu w miejscu kopniaka robi się takie fajne uwypuklenie . Coś wspaniałego. Zamiast się uczyć ja się gapię na swój brzuch . Kiepsko się widzę na tej obronie
Kupiłam sobie chusteczki samoopalające do twarzy. O takie:
Teraz boję się ich użyć, żeby przypadkiem nie być łaciata. Może któraś z Was ma jakieś doświadczenie z tymi chusteczkami i może mi podpowiedzieć czy są dobre i czy warto zaryzykować? Nie chcę wyglądać jak Mućka.
Wczoraj wybrałam się do kosmetyczki na hennę i manicure hybrydowy, po powrocie nogi miałam spuchnięte i czułam się fatalnie. Ale z dwojga złego wolę to słońce niż ulewy, gradobicie i trąby.
Kurier wczoraj przyniósł mi zamówione spodnie. Materiał fajny, krój idealny, na pewno posłużą mi w czasie ciąży. Mogłam jednak zamówić rozmiar mniejsze (zamówiłam 42 bo stwierdziłam, że lepiej wziąć ciut większe). Teraz mama będzie musiała mi je trochę wszyć na tyłku i udach. . Całe szczęście, że minęły czasy gdy ledwo wciskałam się w rozm. 44, a czasem nawet 46. Niech te czasy nigdy nie powrócą.
Młody kopie coraz częściej. Czuję go głównie gdy leżę i próbuję się uczyć. Na brzuchu w miejscu kopniaka robi się takie fajne uwypuklenie . Coś wspaniałego. Zamiast się uczyć ja się gapię na swój brzuch . Kiepsko się widzę na tej obronie
Kupiłam sobie chusteczki samoopalające do twarzy. O takie:
Teraz boję się ich użyć, żeby przypadkiem nie być łaciata. Może któraś z Was ma jakieś doświadczenie z tymi chusteczkami i może mi podpowiedzieć czy są dobre i czy warto zaryzykować? Nie chcę wyglądać jak Mućka.
Papiczula
21 czerwca 2013, 13:11Hej ja pytałam mojego gina i nie pozwolil mi uzywac nic samoopalajacego w ciazy zadnych kremow i chusteczek, bo maja w sobie cos co przenika do krwioobiegu. Ja chodze blada jak sciana (27 tydzien ciazy) a zawsze lubilam solarium i opalenizne :)
kokoszanelka
19 czerwca 2013, 19:32ja uzywałam ich do nóg i swietnie sie sprawdziły,zrob kochana dobrze peeling przed nałożeniem samoopalacza!!!buziaki
aniapandzinka
19 czerwca 2013, 17:08też używałam, bardzo fajne, nie koloryzują mocno ale koniecznie trzeba umyć ręce
fiore1987
19 czerwca 2013, 12:38osobiście nie urzywałam tych husteczek, ale znajoma kiedyś przed weselem uzywalam i byłam pod ogromnym wrażeniem :)
kubinka
19 czerwca 2013, 12:00używałam tych chusteczek, są fajne! delkatnie przetrzyj chusteczką twarz, nie przyciskając za mocno chusteczki :) no i później umyj porządnie ręce :) ja też ostatnio podziwiam wybryki brzuszkowe i nie mogę wyjść z podziwu i ile energii ma maleństwo :)