Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
67/349 szpital


Słowni są, ściągnęli mnie jak obiecywali po trzech miesiącach niemal co do dnia. Plan gry jeszcze nie ustalony do końca. Na pewno trzy badania, mam nadzieję przeforsować jeszcze dwa. 

Ale i tak zastanawiam się co ja tutaj robię? Na co mi to całe drążenie jak już się okazało, że odpowiedzi na najważniejsze pytanie i tak nie dostanę... 

Z pozytywów - ten pobyt na oddziale był moim największym hamulcowym ostatniego roku. Jak wyjdę nie muszę się już oglądać na te wrażliwe sytuacje.

Szpitalna dietka - może preludium do czegoś? 😆 Szkoda tylko tej mojej magicznej tabelki co miała ruszyć w tym tygodniu 😂

  • Janzja

    Janzja

    4 grudnia 2024, 01:20

    To właśnie chciałam napisać - darmowe jedzenie w dodatku super dietkowe - na co marudzić :P i dużo czasu na filozofowanie. Tylko no właśnie co z akademią nfz?

    • kawonanit

      kawonanit

      4 grudnia 2024, 08:16

      Są tu takie co wychodzą ćwiczyć na klatkę schodową 🤣 ja tam wolę po tych schodach sobie polatać między badaniami. Do akademi wrócę w miejscu, w którym przerwałam.

    • Janzja

      Janzja

      4 grudnia 2024, 08:17

      Szpitalne schodowe fitnesiary, no patrz :D

    • kawonanit

      kawonanit

      4 grudnia 2024, 08:24

      I to "postrzykane". Jak je ktoś przydybie wyjdzie, że udają 😂

  • Marieke

    Marieke

    3 grudnia 2024, 19:53

    Napisz coś o tej szpitalnej dietce, jestem ciekawa, czym się karmi pacjentów 😉

    • kawonanit

      kawonanit

      3 grudnia 2024, 20:16

      W sumie nie ma się czego czepić, kwestia gustu, bo ilości są wystarczające. Najgorzej, że ostatni posiłek jest o 17... Śniadanie zupa mleczna i trzy kromki z czymś (tu różnie - wędliny, twarożki, pasty jajeczne lub rybne), masło. Na obiad zupa (przeróżniaste. Od klasycznej jarzynowej przez krupniki i kapuśniaki), na drugie dziś miałam kluski śląskie w mięsnym sosie, w ramach warzywka fasolka szparagowa i surówka z marchewki. Zazwyczaj jest właśnie coś sosowego plus ziemniaczki/kasza/makaron i dwa rodzaje warzyw np brokuł plus surówka z selera, no fantazyjne te zestawienia) kolacja to głównie 3 kromki z masłem i czymś (analogicznie do śniadania) i pomidorem, czy innym ogórkiem. Do tego czasem jogurt, czasem kefir. Raz mi się trafiła jasza jaglana z prażonym jabłkiem i słodką śmietanką...A, poobiedni deser to owoce.

    • kawonanit

      kawonanit

      3 grudnia 2024, 20:32

      A, i to jest "zwykła dieta". Przyznam, że nie zaglądałam w talerze cukrzykom, czy osobom nie jedzącym mięsa, laktozy i glutenu. Wiem, że istnieje też wersja lekkostrawna.

    • Marieke

      Marieke

      4 grudnia 2024, 09:13

      Dzięki za obszerną odpowiedź. Nie wygląda to źle, w sumie całkiem urozmaicone menu 🙂 No właśnie, teraz jest tyle specjalnych diet, że to sztuka wszystkich wykarmić (pewnie mają jakichś keto-świrów, którzy rzucają tymi kromkami 😁)

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    2 grudnia 2024, 17:48

    Dlaczego nie dostaniesz odpowiedzi na najwazniejsze pytanie?

    • kawonanit

      kawonanit

      2 grudnia 2024, 18:34

      Każda obrana ścieżka diagnostyczna nie wyjaśnia dlaczego przeszłam zator., albo miewam duszności. "Ładując się" w to wszystko zależało mi głównie na tym. Fakt, że potrafię nazwać coś z czym borykam się od dziecka finalnie jest mało satysfakcjonujący...

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    2 grudnia 2024, 17:20

    Powodzenia w diagnozowaniu

    • kawonanit

      kawonanit

      2 grudnia 2024, 18:31

      Dzięki. Ostatnia prosta 😃

  • PACZEK100

    PACZEK100

    2 grudnia 2024, 14:29

    3maj się!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.