Słowni są, ściągnęli mnie jak obiecywali po trzech miesiącach niemal co do dnia. Plan gry jeszcze nie ustalony do końca. Na pewno trzy badania, mam nadzieję przeforsować jeszcze dwa.
Ale i tak zastanawiam się co ja tutaj robię? Na co mi to całe drążenie jak już się okazało, że odpowiedzi na najważniejsze pytanie i tak nie dostanę...
Z pozytywów - ten pobyt na oddziale był moim największym hamulcowym ostatniego roku. Jak wyjdę nie muszę się już oglądać na te wrażliwe sytuacje.
Szpitalna dietka - może preludium do czegoś? 😆 Szkoda tylko tej mojej magicznej tabelki co miała ruszyć w tym tygodniu 😂
Janzja
4 grudnia 2024, 01:20To właśnie chciałam napisać - darmowe jedzenie w dodatku super dietkowe - na co marudzić :P i dużo czasu na filozofowanie. Tylko no właśnie co z akademią nfz?
kawonanit
4 grudnia 2024, 08:16Są tu takie co wychodzą ćwiczyć na klatkę schodową 🤣 ja tam wolę po tych schodach sobie polatać między badaniami. Do akademi wrócę w miejscu, w którym przerwałam.
Janzja
4 grudnia 2024, 08:17Szpitalne schodowe fitnesiary, no patrz :D
kawonanit
4 grudnia 2024, 08:24I to "postrzykane". Jak je ktoś przydybie wyjdzie, że udają 😂
Marieke
3 grudnia 2024, 19:53Napisz coś o tej szpitalnej dietce, jestem ciekawa, czym się karmi pacjentów 😉
kawonanit
3 grudnia 2024, 20:16W sumie nie ma się czego czepić, kwestia gustu, bo ilości są wystarczające. Najgorzej, że ostatni posiłek jest o 17... Śniadanie zupa mleczna i trzy kromki z czymś (tu różnie - wędliny, twarożki, pasty jajeczne lub rybne), masło. Na obiad zupa (przeróżniaste. Od klasycznej jarzynowej przez krupniki i kapuśniaki), na drugie dziś miałam kluski śląskie w mięsnym sosie, w ramach warzywka fasolka szparagowa i surówka z marchewki. Zazwyczaj jest właśnie coś sosowego plus ziemniaczki/kasza/makaron i dwa rodzaje warzyw np brokuł plus surówka z selera, no fantazyjne te zestawienia) kolacja to głównie 3 kromki z masłem i czymś (analogicznie do śniadania) i pomidorem, czy innym ogórkiem. Do tego czasem jogurt, czasem kefir. Raz mi się trafiła jasza jaglana z prażonym jabłkiem i słodką śmietanką...A, poobiedni deser to owoce.
kawonanit
3 grudnia 2024, 20:32A, i to jest "zwykła dieta". Przyznam, że nie zaglądałam w talerze cukrzykom, czy osobom nie jedzącym mięsa, laktozy i glutenu. Wiem, że istnieje też wersja lekkostrawna.
Marieke
4 grudnia 2024, 09:13Dzięki za obszerną odpowiedź. Nie wygląda to źle, w sumie całkiem urozmaicone menu 🙂 No właśnie, teraz jest tyle specjalnych diet, że to sztuka wszystkich wykarmić (pewnie mają jakichś keto-świrów, którzy rzucają tymi kromkami 😁)
Zabcia1978v2
2 grudnia 2024, 17:48Dlaczego nie dostaniesz odpowiedzi na najwazniejsze pytanie?
kawonanit
2 grudnia 2024, 18:34Każda obrana ścieżka diagnostyczna nie wyjaśnia dlaczego przeszłam zator., albo miewam duszności. "Ładując się" w to wszystko zależało mi głównie na tym. Fakt, że potrafię nazwać coś z czym borykam się od dziecka finalnie jest mało satysfakcjonujący...
Kaliaaaaa
2 grudnia 2024, 17:20Powodzenia w diagnozowaniu
kawonanit
2 grudnia 2024, 18:31Dzięki. Ostatnia prosta 😃
PACZEK100
2 grudnia 2024, 14:293maj się!
kawonanit
2 grudnia 2024, 18:30😊