Nic dodać, nic ująć.
Najchętniej zawinęłabym się w polarowego naleśnika i niech nikt mnie nie tyka.
Wszystko mnie boli (nie tylko szczęka), jestem osłabiona (pewnie przez leki) i globalnie nieszczęśliwa (zapewne z jakiegoś ważkiego powodu, którego niestety jeszcze nie odkryłam).
Pogodą jestem zachwycona, tylko moja cielesna powłoka jakoś nie radzi sobie z okazaniem tego
A lista rzeczy, które mam ochotę zjeść, jak już będę mogła gryźć robi się niezwykle absurdalna. Nie tylko ze względu na jej długość, ale też zawartość. Surowa kapusta? Serio?
Lea111
24 sierpnia 2020, 10:15Haha a ja też w sobote kupiłam kapuchę i już 3/4 z 750 g worka zjadłam :D więc rozumiem zachciankę w 100%! A co do samopoczucia - zobacz, ile już za Tobą! Najgorsze już przeszło, teraz będzie tylko lepej :) no i jest "6" z przodu na wadze, widać cierpienie czasami popłaca haha :)
kawonanit
24 sierpnia 2020, 10:33Ha ha noo... Ale waga już się uspokoiła, już nie leci. Nie wiem, czy nie czas zacząć utrzymywać to co schudłam w tym roku...
Lea111
24 sierpnia 2020, 10:42Pewnie to dobry pomysł, bo wagę masz już super! A podczas stabilizacji i tak jeszcze trochę leci :) (przy stopniowym zwiększaniu kaloryczności). Może czas na jakąś nagrodę po tylu cierpieniach? ;)
kawonanit
24 sierpnia 2020, 10:54Jeszcze 4 kg żeby zejść z nadwagi. Na świętowanie przyjdzie czas później ;) za kolejnym zrywem odchudzania dojdę już do przyzwoitej wagi, ale nie łudzę się, że to będzie jeszcze w tym roku :)
xyz1987
23 sierpnia 2020, 21:47Mam nadzieję że Kapusta szybko zagości u Ciebie 😊
Janzja
23 sierpnia 2020, 15:03Polarkowy naleśnik :D. Bym powiedziała, że na ten stan najlepsza pizza, ale.. chyba jeszcze musisz przebiedować. Na serio pizza na mnie działa zdrowotnie - tak z parę razy do roku jak się gorzej czuję i już zejdzie największa faza i jestem taka wygłodniała po kilku dniach bez apetytu to zamawiam pizzę i mnie cudownie "leczy" - ale to dopiero jak człowiek gotowy na wyleczenie ;). Tobie chyba pozostaje medytacja i godzenie się z własnym losem wciąż chwilowo plus robienie absurdalnych jadłospisów. Dobrze, że jest polarek :*.
kawonanit
23 sierpnia 2020, 16:23Pizza leczy rany :D oj tak! :D piwko zresztą też :D też na "p" ;D