"Magiczny dzień 3" już za mną Znaczy się, jest szansa na sukces
Nie wiem dlaczego, ale najłatwiej mi się wyłamać właśnie w ciągu pierwszych trzech dni realizowania postanowień. Po tym dniu jest jakoś łatwiej, bo moment robi się tydzień, później drugi i człowiek się jakoś trzyma. Ostatnio wyłamałam się po czwartym tygodniu, ale wtedy nie miałam jeszcze takiego motywacji, jak teraz. To znaczy miałam takie długoterminowe, ale duża impreza za miesiąc zmieniła postać rzeczy
Jedzonko:
- kasza z cukinią i twarogiem,
- sos z mięska mielonego z cukinią (taaaak... cukinia będzie często się powtarzać...)
- jajecznica ze szczypiorkiem i pomidorami.
lola7777
21 maja 2015, 22:22tak trzymaj Teresa!
littlenfat
21 maja 2015, 18:14Grunt to dobra motywacja :D