Przebimbałam cały miesiąc... Właśnie zorientowałam się, że minęło 31 dni od mojego "wielkiego planowania". Oznacza to, że zostało równiutkie 100 dni do rzucania tabletek. A ja jestem w lesie....
Przez 3 dni jestem grzeczna, potem coś mi odpierdala i zaczynam sobie pozwalać. I tak już przez miesiąc... Wspaniale utrzymuję wagę Szkoda tylko, że to jeszcze nie czas na stabilizację
Nie będę się zarzekać, że to "już ten czas", że się ogarnęłam i będzie dobrze. Nie wiem, czy będzie... Moją umiejętność planowania posiłków dopadła ostra dysfunkcja.... I przez to leży cała reszta. Leży, kwiczy i jeszcze się ze mnie śmieje...
***
Z rzeczy, które mi się raczej udały to zmywanie na bieżąco Już tylko sporadycznie odkładam rzeczy do zlewu "na potem".
***
Mam nadzieję, że kolejna notka nie pojawi się po kolejnych 31 dniach
ar1es1
22 października 2014, 11:03A wiesz,ze po takim utrzymaniu wagi jest latwiej z reszta nadbagazu sie uporac? Z planowaniem posilkow to nie ma sie znowu co za bardzo spinac-ja np zawsze trzymalam sie zasady"im pozniej tym mniej weglowodanow" i po prostu wg tego przyrzadzalam kazdego dnia posilki.Nigdy nie planowalam co zjem za 2-3 dni bo mi sie szybko zmienia "zachcianka"hehe.Mam nadzieje,ze wpadniesz w ten wlasciwy rytm:)
kawonanit
23 października 2014, 12:33Mam nadzieję, że masz rację. A raczej, że i u mnie teoria się sprawdzi i faktycznie "po tym utrzymaniu" zleci łatwiej ;) A planuję żarcie z kilku względów - mniej wydaję inie muszę często chodzić na zakupy (szczerze tego nie znoszę).Jak idę do sklepu bez planu, to kończy się na spaghetti, zapiekance lub pierogach (wiem, to nie są straszne rzeczy, jednak bardzo łatwo mi przy tych potrawach puszczają hamulce....)
studentka_UM_Lublin
21 października 2014, 14:17kochana, trzymam kciuki :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
kawonanit
21 października 2014, 14:59Zrobione :) Bardzo przyjemna ankieta, dawno już takiej nie wypełniałam ;)
studentka_UM_Lublin
21 października 2014, 15:00dziękuję :) cała przyjemność po mojej stronie! :)
lola7777
21 października 2014, 10:28aaa co do garow,przyznaj sie ze nie gotujesz to i zmywac nie musisz;)
lola7777
21 października 2014, 10:28utrzymac wage to tez sukces i to calkiem niezly.
kawonanit
21 października 2014, 12:22Tylko, że nie do tego dążymy, nie? ;) A o gotowaniu to mi nawet nie wspominaj.... ;)
kala1212
21 października 2014, 10:08Hehe ja również nie znoszę garów w zlewie i myję na bieżąco :) mam to po swojej mamuśce :)