Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lelawy dzień....


Wczorajszy oczywiście.
Jak mi nic nie szło!  Wszystko robiłam jakoś strasznie powoli, nawet nie tempem spacerowym! 
Niby poćwiczyłam, ale co to były za ćwiczenia... Ledwo się zmachałam....
W kuchni też utknęłam na kilka godzin, a z tym samym gotowaniem wyrabiam się max do dwóch....
Dobrze, że nie miałam nic pilnego do załatwienia, bo pewnie przed nocą bym się nie wyrobiła ze wszystkim....

A wieczorem?
Wieczorem trafiam na newsa, że jest to najbardziej depresyjny dzień w roku 
Cóż... depresji nie było, ale niemoc straszna i owszem 
  • mlle_fitness

    mlle_fitness

    26 stycznia 2014, 08:36

    Pierdu pierdu :P jakby spojrzeć, albo posłuchać nas polaków to każdy dzień można nazwać najbardziej depresyjnych :P taki naród narzekaczy :D

  • katarzyna19852014

    katarzyna19852014

    22 stycznia 2014, 13:03

    GRUNT TO POZYTYWNE MYSLENIE :) ALE NEWS HEHE :D

  • lola7777

    lola7777

    21 stycznia 2014, 11:59

    ja na tego newsa trafilam juz z rana:).... chociaz raz prawde napisali:)

  • montignaczka

    montignaczka

    21 stycznia 2014, 09:26

    ja miałam wczoraj energii za dwóch, ale to tylko dlatego, że sobie postanowilam przełamać wreszcie tę chandrę i niemoc :) zerkając za okno faktycznie można mieć dość

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.