Ubyło mi dziś 1,5 kg chyba.
Rano nie ćwiczyłam. ( jutro dodatkowa seria ) i wyruszyłam w pogoni za stabilizatorem żebym nie musiała męczyć sie z gipsem na tej nodze. no iiii dużo pieniążków wydane ale za to nie mam gipsu!!!! w czwartek sie zważę to zobaczymy ile ubyło mi kg przez to cholerstwo. a może lepiej jutro bo tak to sama schudnie i nie dowiem sie ile on ważył? Nieeeee może jak jeszcze schudnę to jeszcze ładniejsze liczby na ekranie wagi zobaczę i będe jeszcze bardziej szczeliwa.... Tak. Czwartek. Albo Piątek.
I cały tydzień dodatkowe ćwiczenia.
Musi być dobrze
13 dni do rozpoczęcia zajęć. Moim marzeniem jest 71kg do tego czasu...
Ej a może w końcu coś mi sie uda i sie spełni marzenie....
am1980
19 września 2012, 08:31Na pewno spełnią się Twoje marzenia i bardzo Ci tego życzę... metoda małych kroczków... powoli ale cały czas do przodu... 3maj się ciepło