Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poszłam po bandzie nie ma co


Przez ostatnie dni niby diete trzymałam w miare.... tak myslałam tylko... bo dziś waga pokazała 59.6 kg.. cały moj wczesniejszy wysilek poszedl na marne a wszytsko przez rozczulanie sie nad soba i brak wiary w siebie i niska samoocene i po krótce tez przez faceta ktory mnie ciagle doluje.. mam ochote go kopnac w dupe czasami.. lubie ludzi szczerych ale on jest czasem za szczery i zbyt bezposredni..

Pasek zaraz zmieniam na aktualna wage i walczę od nowa.. 

Menu

9.30 - 2 parowki z ketchupem, kubek czarnej kawy i łyżeczką cukru

14.00 - mały łod czekoladowo- śmietankowy

16.30 - miseczka pomidorówki z makaronem, łyżka ziemniaków puree + troche kalafiora + 2 kotlety mielone, latte

20.00 - kilkanaście małych krakersów

Ćwiczenia

25 brzuszków

25 przysiadów

20 pompek

2x20 nożyce

2x20 wymachy nóg do góry

2 dz A6W

Mel b brzuch

Menu wygląda tragicznie...

  • dancer123

    dancer123

    23 lipca 2014, 00:03

    Menu może i sednie, ale za to ćwiczenia bardzo dobrze! ;) W sumie obiad też nie jest zły, jedynie krakersy i parówka na śniadanie, ale na pewno z czasem będzie lepiej, każdemu zdarzają się takie dni! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.