Jedzenie :
9.00 - skibka chleba z pasztetem + 2 tosty z masłem + kubek late
12.00 - late + 2 ciasteczka dietetyczne ponoć z płatków owsianych dyni słonecznika i banana
14.00 - gołąbek + pół kotleta po synusiu
16.00 - kubek czarnej kawy
18.00 - mały jogurt naturalny + garść kulek czekoladowych
Ćwiczeń dziś brak bo mam pierwszy dzień okresu i niestety leci mi jak z kranu... ale ca to byłam z maluszkiem na ponad godzinnym spacerze wiec zawsze coś..
Ogólnie ten dzisiejszy dzień pod względem jedzenia to tragedia ale w końcu po to założyłam ten pamiętnik żeby wylewać swoje smutki i pisać o przezwyciężaniu słabości...
Tak więc walczę dalej... z samą sobą...
Tay_Curlyhead
28 lutego 2014, 18:24Będzie lepiej :) Musi być, ważne, że wciąż chcesz utrzymywać dietę, a to zawsze już coś :) Powodzenia
ttusia10017
28 lutego 2014, 18:22Magisterka po winie hmmm da sie to rozczytać;p