Dlatego dziś popracowałam ostrzej niż zwykle :-) Za mną ćwiczenia z Mel B:
*warm up 5min
*cardio 15 min
*tums 10 min
*bums 10 min (dziś dołożyłam ćwiczenia na pośladki :-))
*calm down 5 min
I o dziwo miałam jeszcze troszkę siły. Wzięłam hula hopa, który stoi opuszczony od kilku dobrych miesięcy, i pokręciłam... 45 min :-) W sumie 90 min treningu :D Jest coraz lepiej :-D
Jutro ostatni dzień I fazy South Beach. Zamierzam upiec chlebek :-D Potwornie chce mi się owsianki i takiego domowego razowego chlebka na zakwasie:-) Mmmm aż mi ślinka cieknie... :-)
Powodzenia dziewczyny i wytrwałości! Skoro nie ma pięknej pogody to trzeba zadbać o to, żeby wtedy kiedy zaświeci słońce, mieć piękne ciałko :-)
BedeWalczycDoKonca
24 listopada 2013, 21:12Bardzo ładna aktywność... ;) Powodzenia ! ;*