Cieszą mnie zdecydowanie spadki obwodów :-) Minęły 2 tygodnie od początku ćwiczeń, a w talii mam 2,5 cm mniej :-) Od przyszłego tygodnia chyba dołożę jeszcze ćwiczenia na pośladki z Mel B i może wreszcie wybiorę się na basen ;-)
A mój M rozpoczyna przygodę z P90X. Zobaczymy jak mu pójdzie :-)
Jedzeniowo dalej jestem na SB. Dziś wcięłam omleta ze szpinakiem i fetą- mniam! :D Chociaż jak chyba wszyscy, mam już dość jajek na śniadanie w I fazie i nie mogę doczekać się ukochanej owsianki :D
Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim, którzy w te ponure dni znajdują siłę na ćwiczenia zamiast leżeć odłogiem przed tv (sama jeszcze 2 tygodnie temu leżałam :P). Od razu świat wygląda piękniej jak się trochę zmęczy ciało :D