Dzisiaj miałam wolne od pracy, więc niedzielny obiad był ;)
Ugotowałam rosół,na drugie kotlet drobiowy,ziemniaki i surówka z kapusty pekińskiej z pomidorem,papryką, porem mniam było pyszne i niestety chyba trochę za dużo jak na dietę :(
Muszę się trzymać, bo trzeba zrzucić trochę kilogramów, ciuchy ciasne,a wiosna za pasem.
Na szczęście bez słodyczy i podjadania.
Zrobiłam sobie dzisiaj humus, jest pyszny, bardzo lubię.
Używam go do smarowania chleba zamiast masła, albo zjadam z warzywami np.seler naciowy, marchewki,papryka.
Polecam jest bardzo dobry.
Jutro idę na nockę,trochę to namiesza w moim jadlospisie i to mnie wkurza.
Pracuje na różne zmiany i trudno utrzymać regularne posiłki.
Jakoś dam radę mam nadzieję.
Pozdrawiam, dobrej nocki :)
iw-nowa
25 stycznia 2016, 00:57Bardzo chcę zrobić humus, ale ciągle zapominam namoczyć cieciorkę na noc. Pozdrowienia!
katja07
25 stycznia 2016, 07:19Wiesz jakoś mnie to nie dziwi, mnie udało się po tygodniu, nawet przypomnienie w telefonie nie pomagało ;)
iw-nowa
25 stycznia 2016, 09:46A już myślałam, że tylko ja mam takie "trudności obiektywne" :)))
nesi25
24 stycznia 2016, 22:28Fakt. Przy takim trybie pracy ciężko unormować posiłki. Powodzenia :)