Dzien w zasadzie i pracowity i leniwy, czesc przesiedzialam przed laptopem ogladajac 'The L Word' a druga spedzilam na sprzataniu, gotowaniu, praniu i nawet zrobilam trening aero. 30 min Tae Bo z Billym Banksem. Padam teraz na twarz z powodu kompletnego braku kondycji. Musze cos z tym zrobic bo po pierwsze chce sie rozciagnac...pomaga w czasie seksu, a seks jest dla mnie super hiper wazny, poza tym jak teraz nie zdobede kondycji to za 5 lat tymbardziej nic z tym nie zrobie i zamienie sie we wlasna matke (ktora bardzo kocham), zaczne tyc i szukac wymowek dlaczego bez jakiejkolwiek checi zmiany...Ale niewazne, musze juz konczyc bo zaraz moj Skarb zadzwoni a musze sie jeszcze wykapac.
Posilki z dnia dzisiejszego:
Sniadanie:
jajecznica z 3 jaj na 2 lastrach szynki i kawalku sera owczego
Obiad:
krewetki smazone w czosnku z mlekiem kokosowym
Dodatki:
pepsi max
2 kieliszki wina ktore zaraz wypije
moze jakis jogurt jakbym zglodniala pozniej