Wydaje mi sie, ze moja dobra passa trwa zbyt dlugo. Znow 0.3 kg w dol, z czego tez bardzo sie ciesze, ale boje sie, ze jak mi sie nagle waga zatrzyma to bedzie ze mna zle, bo znow zaczne sie martwic. Ok, poki co nie bede narzekac, moj chlopak stara sie mnie nauczyc, zeby nie martwic sie na zapas. No to sie nie martwie, ciesze sie, ze znow odnotowalam spadek wagi :-) Wczoraj mialam ciezki dzien, od rana do wieczora zero czasu dla siebie, odpuscilam sobie lekcje hiszpanskiego :-( bo wrocilam pozno z uczelni. Nic nie cwiczylam. Ale przynajmniej nie jadlam juz nic konkretnego wieczorem.
Sniadanie:
jajecznica z 2 jaj z poledwica z indyka i serkiem
kubek mleka
II Sniadanie:
jogurt mango
Lunch:
6 chicken nugets
Obiad (przed wyjsciem na uczelnie)
7 paluszkow rybnych
Dodatki (po powrocie z uczelnie)
2 plasterki fuet
1 plasterek sera owczego
500ml coca-cola light
serek danio waniliowy
(kusilo mnie, zeby zjesc popcorn, ale sie powstrzymalam :-D )
Niestety cwiczen 0. Moze dzisiaj nadrobie, choc napewno nie zrobie joggingu, bo jest strasznie zimno, a ja na razie nie mam funduszu, zeby sie wyposazyc w odpowiednie na taka pogode odzienie, a niespecjalnie mi sie usmiecha chorowac. (wymowki, wymowki wymowki ;-) )
notion
3 października 2009, 20:33Zawsze można poćwiczyć w domu:) no ale jak waga ci spada to dobrze, oby tak dalej:) co do obozu to może i tam schudłam, ale po powrocie nadrobiłam, nawet z nadwyżką.. i trzymam kciuki, żeby ci się udało n tych studiach i żebyś mogła jak najszybciej być już ze Swoim, bo taka rozłąka to nic przyjemnego, a co dopiero kiedy ma trwać 2 razy dłużej.. Choć mówi się, że im dłużej się czeka tym większa przyjemność:)
RednailGirl
2 października 2009, 15:30E tam nie ma co się martwić może teraz już nie stanie ;d albo przynajmniej nie na długo ;) Ale z tym zimnem to masz racje nie pamiętam kiedy ostatnio jesień była taka mroźna ... SŁuchaj ja dzisiaj zaczęłam proteinową i się zastanawiam właśnie czy ja mogę na niej jeść muesli w małych ilościach?