Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzis mi nie idzie


Z nauka oczywiscie bo inne sprawy ok. Nie moge przebrnac przez te cholerne edycje w Photoshopie. No ale mam nadzieje sie z tym jeszcze dzis uporac.

Wlasnie zjadlam sobie pyszniutka grahamke z jajkiem na twardo, oczywiscie bez masla i majonezu. Na obiad mam przygotowana lekka zupe pomidorowa. Musze jeszcze tylko wymyslic co zrobic C. na lunch na jutro...z braku pomyslow pewnie mu tylko tego cycka kurzego usmaze. Bylam tez dzisiaj miegac, 3 tydzien treningu przygotowawczego rozpoczety. Musze przyznac, ze jest troche ciezko, szczegolnie na poczatku, potem jakos to leci. Dzisiaj zmiana 3min bieg - 2 min chod. W przyszlym tygodniu 4 min bieg - 1 min chod. A potem juz podobno powinnam byc gotowa do ciaglego biegu. Oczywiscie nie do konca tak to bedzie, bo na mojej trasie mam ten cholerny fragment pod gorke i jest naprawde dobijajacy i o ile moge juz pod ta gorke podbiec (z dzuzym trudem)  to na gorze musze zrobic chwile przerwy.

Dzis wieczorem jestesmy z C. sami w domu, wiec postanowilam przygotowac wieczor spa. Sweet


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.