I wkoncu doszlam do jakichs wnioskow...po pierwsze nie moge od nikogo oczekiwac, ze bedzie mi poswiecal 100% swojego wolnego czasu, ale oczekuje, ze moj chlopak bedzie dzielil swoj czas sprawiedliwie. Czyli jesli w ciagu 6 godzin ma zrobic 6 rzeczy lub tez spotkac 6 osob to ja oczekuje, ze sprawiedliwy przydzial czasu dla mnie to przynajmniej godzina. Zakladajac, ze inne czynnosci nie zajma wiecej niz h...w przypadku dluzszych czynnosci obliczamy zmienna...;-) Musimy wyegzekwowac jakis konsensus...nie moze byc tak, ze ja kompletnie siebie zmienie lub on siebie...zreszta nie o to chodzi. Chodzi o kompromis. Drugi wazyny aspekt jest taki, ze jesli nie moge byc wazniejsza od jego przyjaciol to chce miec przynajmniej taki sam status i miejsce w jego zyciu jak oni. Czyli jesli on idzie na impreze i nie mysli o tym zeby np. do mnie z tej imprezy zadzwonic, to oczekuje, ze jak spedza czas ze mna nie bedzie wykonywal tel. do swoich znajomych. Mysle ze uczciwie i sprawiedliwie to rzkminilam...zajelo mi to pol nocy, wiec lepiej, zebym miala racje!
A teraz wracajac do centrum i esencji mojego pobytu na tej stronie...dieta:
Sniadania:
tost z serem
2 Sniadanie:
ryz na mleku waniliowy
Lunch:
ryz z sosem slodko-kwasnym
Obiad:
2 lyzki makaronu arabiata (zbyt ostry mi wyszedl zeby zjesc wiecej)
tost z serem
shake proteinowy
innocent88
13 maja 2010, 17:43sprawiedliwy podział, choć ja zdecydowanie status wyższy posiadam od znajomych, równać się mogę tylko z best friend, ale sam M wydaje mi się stawia mnie nieco wyżej. Życzę zaakceptowania warunków przez drugą stronę :)