Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
FOTO MENU 9 / 10 MAJ -> 4 i 5 dzień ĆWICZEŃ na
czczo + mierzenie :)

Cześć Vitalianki! :)

Piątek i sobota bez zarzutu rozpoczęły się ćwiczeniami na czczo. Elegancko przestrzegam tego postanowienia, a realizacja tego planu bardzo mnie cieszy. Wręcz jestem z siebie dumna (ale dmucham na zimne, żeby mi się nie odechciało czasem jutro z tych pochlebstw :p ). Wypróbowałam rozgrzewkę z Natalią Gacka (dostępna na youtube na kanale "odchudzanieBEZkitów"), ale chyba nie miałam kompletnie na nią dnia. Ćwiczę co jakiś czas boczki z Tiffany, ale już mnie nudzą, więc musze poszukać czegoś innego. Do ćwiczeń tych partii mieśni używam butelki z wodą 5l, tę, która ma rączkę do trzymania i przeciągam je na boki. Bardzo fajnie czuć po tym mięśnie, polecam! :) A wodę w trakcie ćwiczeń można popijać ;)

Z Kcal balansuje na granicy ok.1600/1700, ale co dziennie staram się je zmniejszać, tak żeby drastycznie nie odczuwać napadu wilczego głodu. Porobiłam sobie wczoraj różne pomiary jeżeli chodzi o BMR itd., korzystałam ze stronki poterningu.pl (kalkulator spalania) i wagę , którą sobie określiłam za cel, jest w sumie najbardziej dla mnie odpowiednia nawet z wyliczeń kalkulatora. Więc jej się będę trzymać!

Jeżeli chodzi o mierzenie, to poprawił mi się humor!! :D Bo w końcu widzę spadek!!! :D 

Otóż Drogie Panie, łydka zmniejszyła mi się o 1 cm ( z 38 na 37cm) ; oraz w biodrach jest różnica 1 cm (z 109 na 108cm). Może nie jest to hiper różnica, ale zawsze to spadek! :D Moja waga szaleje, bo raz pokazuje mi 75kg (więc spadek) a za 3 sekundy 79kg (czyli wzrost),więc się nią na chwilę obecną nie sugeruję.

Dzisiaj z okazji zmniejszenia w obwodzie, kupiłam sobie bieliznę! :) Siebie należy doceniać najczęściej i najbardziej!! ;D

FOTO MENU z 9 i 10 MAJA :

*Śniadanie - piątek : woda z plastrem pomarańczy, rzodkiewka, sałatka z makreli wędzonej (tej samej co dzień poprzedni).

*II śniadanie : bułka wieloziarnista. 1 połówka z odrobinką pasty z łososia z rzodkiewką, 2 połówka z serem mozzarella i pomidorem.

*Obiado-kolacja : 2 kotlety duszone bez tłuszczu z cebulką, żurawiną i jabłkiem oraz odrobiną miodu + buraczki z chrzanem domowej roboty. Pychota!! 

***

*Śniadanie - sobota : pół serka wiejskiego ze szczypiorkiem (okropny w smaku, kupiony w lidlu), oliwki zielone, pół kulki sera mozzarella z pomidorem i octem balsamicznym. Woda z borówkami (śniadanie na szybko)

* Obiad : na świeżym powietrzu (piknik :) ) -> Makaron razowy z sosem z cukini, pieczarek i oliwek z łyżką śmietany i serem feta -> PYCHOTA :D Wszystko duszone w wodzie po oliwkach (przepraszam za słabą jakość zdjęcia, ale bateria mi już padała;) ).

* Kolacja : pół kiełbasy z grilla, pół bułki wieloziarnistej. Kilka moreli suszonych, kilka żurawin suszonych.

Pozdrawiam!! K.

MOTYWACJA NA DZISIAJ :


  • Martynka2608

    Martynka2608

    13 maja 2014, 12:56

    świetne menu :) no i gratuluje spadku ! :)

  • winter_beats

    winter_beats

    11 maja 2014, 12:57

    ładny spadek, gratulacje! :) robiłam tą rozgrzewkę, w trakcie myślę sobie, że wreszcie jakaś kompleksowa rozgrzewka, a tu pajacyki... z moimi kolanami, to podziękuję :( miłej niedzieli :)

    • kathriinka

      kathriinka

      11 maja 2014, 18:24

      Dziękuję :) Ja co prawda nie mam dużych problemów z kolanami, ale rozgrzewka średnia. Szukam czegoś innego :)

  • UlaSB

    UlaSB

    11 maja 2014, 08:14

    Gratuluję pięknego spadku! ^^ Co do ćwiczeń z Tiffany, to też mnie już trochę nudzą, zresztą nie czuję żadnych mięśni po tych ćwiczeniach - może organizm już się przyzwyczaił..? Też szukam czegoś nowego :) Menu - pychota, szczególnie ten makaron z cukinią ^^ A serek wiejski ze szczypiorkiem (Piątnicy) jadłam raz i też wydawał mi się ohydny :) Albo na słodko albo w ogóle :)) Buziaki!

    • kathriinka

      kathriinka

      11 maja 2014, 18:38

      Dziękuję :) Muszę pogrzebać trochę na youtube, może znajdę w tej "kopalni" coś ciekawego :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.