W końcu za oknem chłodniej. Można wyciągnąć bluzy z długim rękawem. Już miałam dość tych upałów. Dobrze że też trochę popadało.
Pogoda mi się podoba, ale przez tą gwałtowną zmianę jestem tak śpiąca. Liczyłam trochę na to że antydepresanty podniosą mi ciut ciśnienie, bo istniało takie "ryzyko" i lekarz trochę się tego obawiał. Ale moim max obecnie jest 130/90, i takie ciśnienie mogła bym mieć, przy nim można funkcjonować, a przy 90/50 to tak nie bardzo.
Właśnie wypełniłam "Ankietę personalną" dla trenera. I mam nadzieję że od przyszłego tygodnia zaczniemy. Trochę obawiam się tego w co się wpakowałam. Ale muszę wzmocnić mięśnie, zwłaszcza pleców, więc nie mam wyjścia, siłownia musi być. A że nie znam się na tym to wolę najpierw wziąć kilka treningów z trenerem który rozpisze mi trening. Jak na razie na siłowni najbardziej podoba mi się bieżnia.
onedayearlier
23 września 2018, 19:33Treningi z trenerem są super. Miałam już 3 rożnych w 3 różnych miastach i każdy z nich miała bardzo indywidualne podejście do klienta :) Ze mną ćwiczyli lekko, bo nie mam kondycji, ale za to mam nadwagę i rozwalone kolano - pokazywali jak powinnam ćwiczyć, jaką przyjmować postawę i jakie obciążenie dobierać. A z innymi, bardziej sprawnymi osobami robili takie szaleństwa i taki hardcore, że pociłam się na sam widok (obserwowałam ich, jak np jeździłam na rowerku). Bardzo mądra decyzja z wykupieniem kilku lekcji, nie ma się czego bać. Powodzenia w dalszej walce! :)