Pierwszy tydzień bez spadku wagi buuu.... no chyba że wziąć pod uwagę śmieszne 100g spadku (tyle co małe siku) :D Ale straciłam 2,5cm łącznie w 3 partiach ciała (biust talia brzuch)
Ogólnie to powinnam się cieszyć, że wzrostu wagi nie zanotowałam, biorąc pod uwagę to co jadłam przez ten tydzień..
Środa - były moje urodziny - nadprogramowe ciacho, parę chipsów i dużo wina ;)
Czwartek - były urodziny córki - nadprogramowe ciacho x 2 plus parę czekoladek i dużo wina ;))
Piątek - odwiedziny chrzestnego Martyny - nadprogramowe ciacho plus 2 kasztanki.
Sobota - dzisiaj w planach wiyta teściowej i matki chrzestnej mojej Martyny z dziećmi - zapewne nadprogramowy tort (a jak) i ogólnie "posiedzenie rodzinne" - myślę że rozwinięcie tematu zbędne..
aaaa i dużo wina ;)))
Łącznie wchłonęłam (inaczej się tego nazwać nie da) ok. 4000kcal nadprogramowych w tym tygodniu - łooo matko :O
Poza tymi detalami HEHE! dietki się nawet trzymałam, ale z ćwiczeniami było gorzej...dużo gorzej. W poniedziałek myłam wszystkie okna, prałam firanki, prasowałam je a potem rozwieszałam (zajęło mi to 6-7h nie żartuję). Następnego dnia ledwo co wstałam z łóżka tak mnie plecy bolaly. No i reszta tygodnia ogólnie do dupy z ćwiczeniami.. jedynie przysiady co dzień a Mel B czeka cierpliwie..
Jak tak czytam wasze pamiętniki to widzę że macie się lepiej ogólnie ;) oj muszę się zmotywować na nowo..(tylko nie wyretuszowanymi laskami oj nie)
..a to jest moje ciałko idealne: ładna pupa, proporcjonalna sylwetka i zgrabne nogi :) no to dążymy do nieosiągalnego celu.... ;)
virginia87
6 kwietnia 2014, 10:20Fajnie że nie odnotowałaś wzrostu wagi:-) spadek moze i maly ale zawsze to spadek.
Ancur90
6 kwietnia 2014, 09:31Ważne, że wzrostu nie było :)
sronka
6 kwietnia 2014, 06:53trzeba się cieszyć że te kalorie nie odbiły sie na wadze:)
joannab6
5 kwietnia 2014, 22:34Cel jest zawsze osiągalny. A ciacha rzeczywiście - było za dużo:) Pozdrawiam
Invisible2
5 kwietnia 2014, 21:37Oj za dużo tego ciacha! A każdy spadek powinien cieszyć ;|)
adriana100
5 kwietnia 2014, 20:29Kochana -100 g to zawsze spadek:) Jutro będzie lepiej. Działamy!!!!
cynamonowy44
5 kwietnia 2014, 19:27100 gram to też sukces!! Ja nawet z niego cięszę sie ogromnie, szczególnie kiedy przez ostatnie 2- 3 lata tak waga skakała. Wino? Niech na zdrowie wyjdzie :)
Dora01s
5 kwietnia 2014, 18:46Tydzień faktycznie troszkę nadprogramowo, dlatego od poniedziałku musisz się starać :) Już tak daleko zawszłaś ... :) a co do figurki tej dziewczyny na zdj to jest idealna... taka nie za chuda, nie za bardzo umięśniona, tylko taka ,,w sam raz'' :P PS. ja zrobiłam ciasteczka owsiane (mój debiut') i ciężko się od nich odpędzić, więc możliwy u mnie zastój :( chociaż ćwiczyłam dzielnie od pon do pt.... w pon się okaże, czy dobrze zrobiłam robiąc ciasteczka :D a są tak pyszne, że oh eh i ah :D
katerine246
6 kwietnia 2014, 11:53oj już od dzisiaj się staram. Na szczęście koniec z imprezkami rodzinnymi na co najmniej 2-3 miesiące :) już będę grzeczna..
Norgusia
5 kwietnia 2014, 18:09Rodzinne imprezki to bardzo ciężkie wyzwanie, prawie dla wszystkich! ale nie rób sobie wyrzutów, bo to nie koniec świata tylko dalej prowadź swój zdrowy tryb życia! Powodzenia!
Inna_1
5 kwietnia 2014, 16:42Oj spotkania rodzinne są zazwyczaj właśnie takie:P nie ma się co poddawać, działamy!
Onaa1718
5 kwietnia 2014, 16:38Będziemy Tak Piękne Jak Ta dziewczyna ;) Powodzenia ! :*
chubby90
5 kwietnia 2014, 16:27no ta dziewczyna z motywatora ma świetną figurę... marzenie...
marmat1990
5 kwietnia 2014, 15:35następny tydzień będzie lepszy ;)
winter_beats
5 kwietnia 2014, 13:41no niestety, jak są imprezy rodzinne, to nie tylko Tobie wpadnie coś nadprogramowego :) nie ma co, trzeba działaś dalej :)
Rufna
5 kwietnia 2014, 13:12Cel osiągalny, zapewniam cię. Tobie jest do niego bliżej niż mnie, ale ja też do takiego dążę :)
katerine246
6 kwietnia 2014, 12:00zatem kochana walczymy.. cel wydaję mi się nieosiągalny ale to mnie motywuje jeszcze bardziej!!!