I wcale nie było mi ciężko. Wczorajszy ochrzan do lustra podziałał bardzo motywująco :)
Menu z dziś:
1. 2 kanapki z szynką + 2 placuszki z cukinii z cukrem + czarna kawa bez cukru
2. pół grapefruita + kubek czerwonej herbaty
3. kotlet mielony + pół talerza sałaty z ogórkiem, koperkiem, cebulką i jogurtem naturalnym
4. jogurt naturalny + otręby pszenne zwykłe i takie ze śliwką + ziarna słonecznika + siemię lniane + orzechy włoskie + maliny (w sumie trochę więcej jak pół miseczki 0,5l)
I dużo wody :)
Ćwiczenia: 20 minut rozgrzewka (rozciąganie, skłony, wymachy, pajacyki, pompki, nożyce, coś na boczki i na pupę) + ok 50 minut rowerek stacjonarny.
Wyżyłam się i czuję się świetnie :)
Wyrzyk
22 sierpnia 2013, 22:16No i super. Taki trening to rozumiem. A motywacja to podstawa!
Moniska94
22 sierpnia 2013, 21:46Świetnie, że udało Ci się radę podnieść! Powodzenia dalej! :)