Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień bez treningu jest dniem straconym


To moje motto na przyszłość. Nic dziś nie ćwiczyłam i czuję się z tym fatalnie. Nałaziłam się po mieście i wróciłam padnięta. Potraktuję to jako dzień na regenerację ;) Siostra dziś powiedziała, że z nóg mi spadło i z brzucha. Miło :)

Pokój mam zaklepany, mały, przytulny. Urządzę go po mojemu, bo mam tam tylko łóżko i szafę i będzie super :) Aż się nie mogę września doczekać i przeprowadzki :)

Menu z dziś:
1. pół miseczki (0,5l) gulaszu z warzywami i makaronem pełnoziarnistym
2. kilka śliwek
3. 3 plasterki chudej wędliny + sałatka z pomidorem, cebulką i przyprawami + nektarynka + szklanka coli :/
4. mały jogurt truskawkowy + musli bananowe z kawałkami czekolady (w sumie pół kubka)

Czuję się dziś trochę lepiej, ucho mniej boli. Chyba antybiotyk robi swoje. 
  • Moniska94

    Moniska94

    18 sierpnia 2013, 23:56

    Zgadzam się z komentarzami niżej - nadal troszeczkę mało jesz ;)

  • Samiya

    Samiya

    18 sierpnia 2013, 09:24

    za mało jesz! Uwierz, fajnie że waga spada ale możesz później przypłacić tym jojo :(

  • Muminka00

    Muminka00

    17 sierpnia 2013, 22:50

    jestem tego samego zdania :)

  • Subtle

    Subtle

    17 sierpnia 2013, 22:36

    Malutko zjadłas ;P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.