Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek:)
25 marca 2010
własnie jem śniadanko: 2 kromki grahama z maslem, pasztetem, kiszonym ogorkiem i zielona papryka(pycha) i kawa z mlekiem., tak sobie mysle ze jesli w sobote nadal bedzie zastuj to chyba po swietach zaczne diete proteinowa, tylko musze poczytac cos wiecej na jej temat. nocka super:) na obiad ryz z sosem pieczarkowym, surowka z kiszonej kapusty i gotowana piers z kurczaka. milego dnia:)
kamilka1505
25 marca 2010, 10:43oj zjadłabym taki dobry obiadek:) dałaś mi do myślenia...
Biedroneczka19811
25 marca 2010, 09:57Zrezygnowałabym z pasztetu i sosów Ja od dzisiaj jestem na South Beach