Ale byłam zaskoczona jakna wagę wskoczyłam. Pomimo kuligowego szaleństwa, jak wróciłam do P waga idzie w dół. Jestem taka szczęśliwa!!!! Tych wyskoków będzie mało bo mało imprezuje, ale dobrze wiedzieć, że jak się wróci po takim wyskoku na właściwe tory to i waga zejdzie w dół Właśnie piję kawcię i wcinam sernik ... I TO MA BYĆ DIETA??!!! Uwielbiam ją!!!!
P.S. Chyba się w niej zakochałam
maciejowa44
18 stycznia 2010, 18:16Gratuluję spadku wagi, a przede wszystkim dziękuję za tyle miłych słów pod moim adresem. Robiłam się dumna jak paw czytając Twój komentarz. Serniczek już wcinasz czyli stąd wniosek że przepis zdobyłaś. Cieszę się bardzo. A dieta jest faktycznie boska, bo waga spada wprost proporcjonalnie do ilości jedzenia. Chyba nie spotkałam drugiej takiej. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów. :)
Siniel
18 stycznia 2010, 09:25U mnie podobnie, wczoraj też nagrzeszyłam drinkowo a waga mimo to w dół, też pije kawę ale mój sernik został zjedzony niestety wczoraj,dziś zrobię sobie nowy.