Tak tak 6dz. P+W, bo .... strasznie chce mi się warzyw, zrobiłam gołąbki itp itd... to moja wymówka. Dodatkowo w sobotę mam bal na którym będę grzeszyła ehhhhh. Ale nie rezygnuję z diety!!!!! Będę na P+W do soboty wieczór = potem grzeszki a od niedzieli P przez 5 dni. Taka mała niby przerwa, jakaś zmęczona jestem i znużona, a jednocześnie zadowolona i podekscytowana efektami diety. Nie umiem tego wytłumaczyć
Lepiej chyba przez te 3 dni tak troszkę dać na luz a potem zgodnie z planem iść dalej - niż później całkiem przerwać. EHHHH czyto moja taka wymówka?? Czy Wy też tak macie??
Pomidora
8 lutego 2010, 21:59odkąd jestem na diecie Dukana, kocham warzywa:) ach...wymówka, a co:P nie daj się pokusom:) ja trzymam kciuki:) Hej:)
..sahara..
4 lutego 2010, 14:57moim zdaniem to dobra taktyka :).... jesli teraz sobie odetchniesz troche to pozniej z przyjemnoscia dalej zastosujesz sie do diety w innym wypadku moze sie to skumulowac i calkiem obrzydnie Ci dietkowanie :).... pilnuj tylko, zeby 'wolne' nie przekroczylo czasu jaki sobie wczesniej wyznaczyłas .... pozdrowionka Kochana ;)