Jutro nimie miesiąc od kiedy zaczęłam się odchudza. Więc solidne przemyślenia co i jak mnie czekają
Dieta bardzo mi się podoba. Zaczynam tylko niestety jakiś jadłowstręt lekki mieć. Bo jak patrzę na cycki to mnie troszkę odrzuca. Ale mam nadzieję, że mi to zaraz przejdzie. Wczoraj z okazji nowego miesiąca poćwiczyłam sobie troszkę - z czego jestem dumna - i razno wsparowuję w siebie kremy na cellulit, może one coś mi pomogą. Jakoś do tej pory nie stosowałam ich i nie mam takiego codziennego nawyku, mimo że chyba każda kobieta powinna go mieć. Nie maluję się codziennie itp itd ... jakoś tak mało kobieca chyba jestem. ALE MAM ZAMIAR TO ZMIENIĆ. Nie chciało mi się dbać o siebie bo w sumie osoba otyła hmmm w moim przypadku jest baaaardzo mało "apetyczna" i tak jakoś nie dbała bo i po o skoro jestem gruba i brzydka. Takie mam myślenie. Jak schudnę .... ehhhh mam takie plany i dbania o siebie i ubierania sie elegancko i malowania się codziennie .... Muszę dbać o siebie bo jak nie ja o siebie to kto o mnie zadba??
Sparcle
2 lutego 2010, 19:08tak, dobre samopoczucie i podniesiona samoocena to polowa naszej motywacji podczas odchudzania warto sobie robic male przyjemnosci, czasem warto poszalec.. 2 lata temu zafundowalam sobie extra prezent urodzinowy: dwa karnety na elektrolipolize pozniej przez kilkanascie tygodni chodzilam sobie polezec przez godzinke pod pradem, odpoczywac i patrzec jak celulit znika... fajnie bylo:)