Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciężki dzionek dla kobiety ...
1 grudnia 2009
...w dziewiątym miesiącu....
Jazda samochodem działa na mnie wykańczająco. Wszystko mnie boli i skurcze przepowiadające się nasilają. To wszystko przez wspaniałą nawierzchnię naszej pięknej drogi powiatowej: dziury, łaty, oberwane pobocza, wąsko i kręto... Od kilku lat drogowcy nie robią z nią nic, bo planowana jest generalna modernizacja, czyli łatają tylko gigantyczne kratery, w których zapadają się ciężarówki... Jak minie mi termin, to wsiądę w samochód i będę jeździć tam i z powrotem, aż zacznę rodzić...
Dziś kurs do szkoły i do logopedy. Moja córa sepleni i odmawia współpracy w ćwiczeniach. Mam dylemat, co zrobić. Czy szukać nadal na nią sposobu, czy dać sobie spokój i poczekać, aż zmądrzeje i sama zacznie ćwiczyć, bo będzie jej wstyd przed rówieśnikami?
Padam... chyba potrzebna mi drzemka...
calineczkazbajki
2 grudnia 2009, 19:22może poszukaj czegoś na wzór zabawy z ćwiczeniami... coś co ją zachęci ?
aneczka102
2 grudnia 2009, 13:25kasiu, dziękuję za przemiły komentarz :). Się czerwienię ale i cieszę :). Ten Twój pomysł na wywołanie porodu przyprawił mnie o niezły atak wesołości :). A co do córki to znasz pamiętnik fiony.smutnej?? Może warto do niej zagadać. Z tego co wnioskuję z jej wpisów ona jest właśnie logopedą i to bardzo dobrym!!
magdaln
2 grudnia 2009, 11:45Moj towarzyszu ciazowy, zostalo mi 6 dni do oficjalnej daty, czuje sie..... wiesz jak sie czuje. Chcialabym zeby juz P. byl z nami. Swoja droga zadziwiajaco dobrze spie chociaz w innych godzinach niz powinnam ale mam ten luksus ze moge.Mama meza przyjezdza w sobote i ciesze sie bo jej obecnosc da mi psychiczny komfort.Wokol bialo i troche juz swiatecznie ( te ozdoby i swiatelka). Wiec to juz tuz tuz....Ale te ostatnie dni sa takie meczace, kregoslup boli, nogi puchna. Ciekawe ze brak apetytu. Jakbym mogla to bym wogole nie jadla, czy tez tak masz? Oczywiscie jem ale niewiele. Waga przekroczyla juz dawno 80 ale skacze ze wzgledu na gromadzenie wody. Czuje sie taka "niedouczona" jezeli chodzi o wiedze o noworodkach. Ale pocieszam sie ze tutaj duza role odegraja instynkty. Zycze Wam dobrych narodzin- teraz to juz moze sie wydazyc o kazdej porze dnia i nocy. Powodzenia. Pozdrawiam.M
hefalump83
1 grudnia 2009, 17:27Drogi. No cóż mnie odkąd mam nowe autko od niespełna 2 latek zrobiłam 80 tysięcy :D Rzeszów-Poznań, Rzeszów-Kielce i jeszcze Śląsk. No i nie z braku czasu, ale raczej w celach naukowo-biznesowych :) Powiem tak, że drogi to masakra, zmora, apogeum wszystkiego co najgorsze. Tylko ja na poprzedni poród to sama się zawiozłam :D i nie działało to tak na mnie "pobudzająco". Urodziłam 7 dni po terminie a robiłam wszystko by szybciej urodzić: wieszałam firanki, czyniłam długie gorące kąpiele, piłam herbatę z liści malin i nic. Potem poddałam się i cierpliwie czekałam :) A co do córci, to ja uważam, że czasem lepiej poczekać niż robić coś na siłę, bo przynosi to odwrotne efekty. Spróbuj za jakiś czas. Pozdrawiam