Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejna wizyta


..u pana doktora o stoickim nastawieniu do życia i kobiet w ciąży :-).
"O pani Kasiu! A cóż pani ten brzuch taki wielki rośnie? (to na dzień dobry). Dobrze się pani czuje? To świetnie, nie będę pani psuł samopoczucia i nastroju. A tą drobną infekcją niech się pani nie przejmuje. Dziecko jest bezpieczne, a szkoda pani aplikować chemię, to zawsze ma skutki uboczne. Niech pani chodzi po domu w kieckach, mąż się ucieszy, a pani będzie mieć lepszą wentylację i samo to już pomoże :-) . Nie będę panią badał, bo częste badanie więcej robi szkody, niż pożytku..." Itd. Normalnie oaza spokoju i zdrowego rozsądku.
Jak sobie wspominam poprzednią ciążę i lekarzy, którzy przez 4 tygodnie wkładali we mnie swoje łapska codziennie (że niby cukrzyca to patologia i trzeba było codzienne się stawiać w szpitalu na badania i na KTG), to mnie szlag trafia. I wiem, że teraz prędzej bym ich pogryzła, niż dała się dotknąć. Jawią mi się z perspektywy czasu jako banda zboczeńców. Dopiero po 4 tygodniach zdobyłam się na obwarczenie jednego doktorka i się skończyły tortury. Głupia byłam i zastraszona.
 Więc jeszcze raz wyrażam zachwyt swoim obecnym "dziadziusiem", który i spokojny i rozsądny, i utytułowany, i nagradzany przez kobiety. A jakie miny robi :-D.
A teraz konkrety: serducho malucha bije mocno i miarowo, moja waga + 2kg, ciśnienie nareszcie normalne! (to pewnie zasługa herbaty z lukrecją), nogi jak u młodej słonicy :-D, czyli dla mnie też norma ciążowa. Wszędzie chodzę w luźnych sandałkach i się cieszę, że śniegu nie ma, bo wlewające sie błoto nie robi na mnie wrażenia :-).
Dziękuję za komplementy i miłe komentarze. To jak balsam na duszę :-D Życzę dobrego nastroju i pogodnych ludzi na waszej drodze!
  • mirraa

    mirraa

    24 października 2009, 15:50

    Kasiu, jak to dobrze czytać, że u Ciebie wszystko w najlepszym porządku. I humor nadal Cię nie opuszcza. Nie udało mi się jeszcze dostać herbaty z lukrecji. Ostatnio kupiłam grzańca z bio-activi, smak nieszczególnie mi pasuje. Nabyłam ją ze względu na zawartość lukrecji waga do lukrecji. Stosować ostrożnie i w rozsądnych ilościach ze względu na możliwość wystąpienia objawów ubocznych (zatrzymywanie jonów sodu i wody oraz utratę jonów potasu - grozi to podwyższeniem ciśnienia tętniczego i zatruciem). Pozdrawiam Mirka <img src='http://img245.imageshack.us/img245/7259/anim5.gif' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>

  • magdaln

    magdaln

    24 października 2009, 09:11

    Ten poprzedni wpis to prawdziwa perelka. Ty powinnas pisac ksiazki !!! Ciesze sie ze masz dobrego lekarza ciazowego. Ja tez nie moge narzekac. Tutaj w NOrwegii jest wogole inny stosunek do ciazy i kontroli ciazowych. Nie angazuje sie ginekologa dopoki nie ma patologii, a tak to po prostu zwykly lekarz rejonowy i polozna w szpitalu. Tutaj to trafilam tez na taka madra seniorke ktora na dzien dobry mi powiedziala ze "my tutaj wszystkie jestesmy starawe ( ona sama wyglada na 55-60 ale za to wiemy dobrze co robimy wiec sie nie martw" I tym zdaniem mnie kompletnie uspokoila na reszte ciazy.Za tydzien znow do niej ide- to juz bedzie 35 tydzien, zaczynam niedlugo 9miesiac. Jak tez czas zlecial... Pozdrawiam Cie

  • Latarnia

    Latarnia

    23 października 2009, 13:29

    a jak ta herbatka z lukrecją? jak to? sama ją zrobiłaś czy? kupna?

  • alldonka

    alldonka

    23 października 2009, 10:09

    Święta racja - po domu i nie tylko chodz w kieckach !To jedyna sytuacja kiedy brzuszek dodaje urody kobiecie :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.