Się odbyła wycieczka szkolna w miejsce, gdzie wolno biegać, krzyczeć i się brudzić. Kilka hektarów lasu, ogrodzone, w nim place zabaw, dmuchane zamki, jazda konna, ścianki wspinaczkowe, strzelania z łuku, trampoliny, przestrzeń i luz. Dzieciaki szalały przez cztery godziny bez przerwy, a po powrocie do domu padły i nastała błoga cisza.... Mam więc czas zebrać myśli. Wieczorem kolacja we dwoje, bo rocznica ślubu... Muszę coś specjalnego wymyślić, bo mąż wiadomo... przyjdzie na gotowe. Wiele lat temu w debiucie kulinarnym powaliłam go na kolana zwykłym spagetti, ale od tego czasu to się już tak rozgrymasił (albo ja go tak "rozpuściłam"), że nie łatwo czymś zabłysnąć... Ale ma na tyle wyczucia, że zachwyca się zawsze i wszystkim, a zaczyna od radosnego: O!!! Ugotowałaś obiad!!! (Jakbym zwykle tego nie robiła...). Więc idę przewertować swoje zbiory przepisów i coś wykombinuję.
A oto przepis na placki dyniowo-czosnkowe:
- ok. 20 dag dyni - zetrzeć na jarzynówce
- 1 duży ziemniak - drobna tarka
- 1 jajko
- 1 podduszona na oleju cebula
- 2 ząbki czosnku - przez praskę
- pieprz czarny mielony
- sól
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 kopiaste łyżki mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki kurkumy
Przepis jest zgodny z chińską zasadą pięciu przemian, więc składniki należy dodawać i mieszać w kolejności podanej w przepisie. Proporcje można nieco zmieniać, ciasto ma być jak na placki ziemniaczane. I oczywiście trzeba je usmażyć (najlepiej od razu, bo dynia bardzo puszcza sok). Pod względem kalorii może niezbyt, ale jeśli na pierwsze danie będzie zupa jarzynowa, to można czuć się rozgrzeszonym :-)
Przepisu na kopytka cynamonowo-dyniowe nie jestem w stanie podać, bo robię je "na wyczucie". Pomysł oparty jest na tym, że do ugotowanych ziemniaków dodaję bardzo gęsty przecier z dyni, mąkę i jajko, wyrabiam ciasto jak na zwykłe kopytka. Po ugotowaniu posypuję je cukrem z cynamonem lub polewam sosem (śmietanka+miód+cynamon). Dzieciaki i mąż uwielbiają to danie, więc nie mam wyrzutów sumienia po ich zjedzeniu, bo zwykle udaje mi się złapać tylko kilka sztuk :-)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Lilith123
23 września 2009, 14:10Ciekawy przepis:) Pozdrowionka!!!
aneczka102
23 września 2009, 08:45Dziękuję bardzo za przepisy :). Teraz, jak już zmywarka zmywa za mnie, może poszaleję w kuchni :). A jak udała się kolacja?? Trzymaj się ciepło i dbaj o siebie!
calineczkazbajki
22 września 2009, 16:48narobiłaś mi smaka.....<br> na reczczonika też... - coś znalazłam , przepis umieściłam pod Twoim poprzednim wpisie