Chodzę sobie od lekarza do lekarza. Tu krwi upuszczą, tam pomacają, tu podglądną... Kiwają głowami i udzielają oględnych okragłych odpowiedzi. A w zasadzie nie odpowiedzi to są, ale zręczne uniki. Po prostu nie wiedzą... Wyniki badań czarno na białym mówią, że wszystko w normie. Więc czemu czuje się źle? Pytam! Dlaczego rano nie mogę się przez godzinę ściągnąć z łóżka? Dlaczego mnie boli, skoro nic tam nie ma?
Patrzę na wszystko z nowej perspektywy. I dochodze do wniosku, że w ogóle nie jestem przywiązana do miejsc, przedmiotów... Tylko do ludzi, ale też nie przesadnie. Bo wiem, że nie jestem niezastąpiona i gdyby mnie zabrakło, to wszystko będzie się toczyło dalej. Może tylko dzieci miałyby trudniej. Ale każda zmiana otwiera nowe możliwości :-)
Chodzę więc sobie z moimi rozterkami. Dorastam :-)
Mąż niczego się nawet nie domyśla. Po raz kolejny znalazł sobie przyjaciółkę, z którą wyjeżdża sobie na weekendy. To trwa już dwa lata. Parę miesięcy, potem przerwa, łatanie małżeństwa, prawie dobrze i kolejna przyjaciółka... Tym razem przyjmuję to obojętnie. Skóra z czasem robi się gruba :-) Nie da się trwale naprawić związku, jeżeli zależy tylko jednej stronie.
Niby jest wszystko w porzadku. Przykładny mąż i ojciec utrzymuje rodzinę, nie pije, nie bije, nie awanturuje się....A że go ciągle nie ma... Wiadomo, dużo pracuje, zostaje po godzinach, ciągle na szkoleniach, w delegacjach.... Nikt, nawet najbliższa rodzina nie widzi, że jest źle. Jeszcze twierdzą, że się czepiam, że żyję sobie wygodnie na jego koszt, że grymaszę...
Najbardziej boli obojętność. Już wolałabym nienawiść...
Marekkk
6 kwietnia 2014, 00:28Kasiu, dojrzalam tu do Ciebie, bo jakos mi sie nie spostrzeglo wczesniej ze juz jestes w 2014 roku. Nie myslalam ze masz takie problemy.. Duzo tego..Przytulam mocno
lukrecja7
5 kwietnia 2014, 21:23może masz problemy ze zdrowiem, bo żyjesz w stresie?
patih
5 kwietnia 2014, 15:52hmm po c jesteś w takim związku??
marsi123
4 kwietnia 2014, 23:16oj, przykro mi, że tak jest-( ..... co do złego samopoczucia-badałaś się na pasożyty?to lekceważony przez lekarzy temat,a często jest przyczyną niezidentyfikowanych problemów ze zdrowiem. jedno ze skutecznych sposobów to badanie z krwi. pozdrawiam, dużo sił życzę