Dziś postanowiłam zemścic się na teściowej, która ostatnio dotkliwie nadużywa mojej cierpliwości. Dostanie skrzynkę ogórków po diabelsku, może jej to nieco "wyparzy " buzię i zacznie najpierw myśleć, a potem gadać. A że moja tolerancja na głupie gadanie jest wyjątkowo ostatnio słaba, to zemsta będzie słodko-paląca :-)
Rano stawiłam się w przychodni, by dać sobie upuścić krwi zgodnie z harmonogramem ginekologa. Zastanawia mnie, kto to wszystko wymyślił, żeby kobietę w ciąży co miesiąc kłuć, zabierać cenną krew i ciągle badać, jakby ciąża była stanem patologicznym organizmu. Od tego można się dopiero pochorować...Lekarzy interesują tylko wyniki badań na papierku, ignorują fakt samopoczucia kobiety, kondycji psychicznej, diety... Najwyżej zalecą witaminy w pigułach na odczepne. Bezsens...
Za półtora tygodnia mój brat się żeni. Muszę kupić jakiegoś ciucha. Nie może być byle co, bo towarzystwo ma być wyjątkowo wrażliwe pod tym względem. Perspektywa wydania góry pieniędzy na szmatkę, którą ubiorę raz (bo taka z miejscem na brzuch to raczej uniwersalnym strojem nie jest) nie nastraja optymistycznie. W ogóle jakiś zgryźliwy dzień mi się trafił... Wybaczcie...
Dzieci też się dostroiły do mnie. Nieznośne strasznie...Jutro będzie lepiej...
Myślę nerwowo, czym by sobie humor poprawić.... Ogórki z miodem? Dla mnie z miodem, dla teściowej z chili :-) Już mi lepiej, jak sobie wyobrażę jej minę :-D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
calineczkazbajki
22 lipca 2009, 15:04nam tez słuzy MM :) a tesciowej może posluzy przypieczenie języczka:)
magdaln
21 lipca 2009, 16:23Trafilam przez przypadek na Twoj pamietnik. I strasznie sie ciesze. PRzeczytalam calutiki od A do Z. Cisze sie bo czuje ze znalazlam bratnia dusze w tym samym stanie ( ciazowym) Tez spodziewam sie juniora w grudniu- termin na 8go. Wiemy ze to syn. Pierworodny. Razem bedzie razniej przetrwac do rozwiazania a potem razem wrocimy do formy. Prawda? Zapraszam Cie do mojego pamietanika. NIEstety nie piesze tak interesujaco jak Ty. POzdrawiam Cie serdecznie. Magda