Ten straszny piątek jakoś się skończył. Córka ma anginę i antybiotyk. Dziś synek zaczyna chorowanie. W sumie dzieciaki w domu i dom sie trzęsie w posadach.
Mąż się uparł, że powinniśmy sprawić sobie psa, to się dzieciaki będą wyżywać na spacerach. Nawet znalazł jakieś ogłoszenia o adopcji. Dzwonię dziś więc i jestem w szoku. Aby adoptować psa, trzeba spełnić niewyobrażalne warunki. Po rozmowie z jedną taką panią poczułam się osobą całkowicie niedojrzałą, nieodpowiedzialną i niegodną zajmowania się psem. Mam fatalne warunki mieszkaniowe i w ogóle powinnam iść do więzienia, zamiast adoptować psa. Brrr....
Dzwonię w drugie miejsce. I rozmowa krótka i rzeczowa: czy miałam już psa (tak!), gdzie chcę go trzymać (w domu!), czy dom duży? (270m2!, zmieści się nawet olbrzymi pies!), czy ogród (tak! duży!). Kiedy mogą przywieść zwierzaka? (o każdej porze, jestem cały czas w domu!). Ufff.... A więc można... potraktować człowieka po ludzku. Kocham zwierzaki, ale nie traktuję ich jak świętość. Staram się zachować umiar i rozsądek i nie stawiać psa na pierwszym miejscu kosztem męża i dzieci, bo piesek skrzywdzony przez los i złych ludzi i trzeba mu całodobowej niańki. Jak tworzymy stado, to ma być w nim hierarchia, no nie?
Tak sobie myślę, że tacy nawiedzeni "obrońcy zwierząt" robią więcej szkody, niż pożytku dla zwierzaków. I może taki pies jest bardziej szczęśliwy biegając luzem w ogrodzeniu i śpiąc w budzie, niż wegetując w schronisku w małym boksie. Mój stary psiak za nic nie chciał do domu i nawet w najgorszą pogodę leżał na balkonie. Ktoś by powiedział, że się znęcam nad psiakiem, bo mu zimno i twardo. A to był jego wybór. Kochał wolność, ciszę i spokój, ludzie byli dla niego zbyt ruchliwi i hałaśliwi. Wolał swój spokój, niż koc pod kominkiem.
Wiem, że temat niezbyt dietetyczny :-) Ale poruszyło mnie to bardzo. I odwróciło uwagę od talerza :-)
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu jeszcze czasem zaglądają :-)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
grubena
8 czerwca 2009, 11:02Ja zaglądam! Buziaki:*