się pochwalę! Tłusty czwartek: nie pączek, ale kilka faworków zrobionych razem z dzieciakami. Tak sobie już wcześniej pomyślałam, że nie odmówię sobie. Ale nie dało mi to żadnej przyjemności... Bałam się, że będę cierpieć, że nie zajadam się pączkiem jak zwykle. A tu wręcz przeciwnie. Źle mi z tymi faworkami, oj źle...I herbata miętowa już była, ale nadal źle...
Już mi nie smakują słodycze!! Mój organizm krzyczy NIE!!! Dieta staje się koniecznością!
Ojak mi źle... i dobrze równocześnie :-D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
xxxNieZwyczajnaxxx
19 lutego 2009, 20:21Pewnie jeden dzień taki w roku to można poszaleć:)Bardzo spodobał mi się Twój wcześniejszy wpis:)Gratuluje rozsądku:)
swbasia
19 lutego 2009, 20:21ja tez zle sie czuje kiedy sie ojem czegos kalorycznego :) ale dzis sie nie dalam :) pozdrawiam i trzymam kciuki!