Pokonały mnie zasoby poświąteczne, zalegające szafki i szuflady. Dlaczego dorośli, wiedząc, że słodycze są tuczące, nafaszerowane chemicznymi dodatkami, obdarowują nimi dzieci (cudze!!! bo swoje przed tym chronią)?
Ja, jako rodzic świadomy i obciążony skłonnością do chorób cywilizacyjnych, upycham te wątpliwe prezenty po mysich dziurach. A potem one mnie atakują w chwiloch osłabienia woli.
Wczoraj "napadła" na mnie czekolada. Poległam... I to zaledwie w drugim dniu diety.
Zaczynam od nowa dziś, bo wczoraj to 500 kalorii wpadło ekstra:-(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.