Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po trzydniówce
9 września 2011
Po trzech dniach gorączki jesteśmy na etapie wysypki i mam nadzieję, że na jakiś czas mamy spokój. Odespać mam zamiar w niedzielę, na razie pomagają wiadra kawy.
Postanowiłam rozprawić się z gęśmi. Dałam teściowej dwa dni szansy na poprawę. Jutro mija termin :-) Jak się nic nie zmieni, bedzie awantura, aż miło :-) Ale się nastawiam na zachowanie zimnej krwi, mam przemyślaną strategię i moje będzie zwycięstwo!
Ponoć istnieje coś takiego, jak słuszny gniew, który jest dobry i przynosi dobre skutki. Chyba właśnie to poczułam. Daje ogrom energii i pomaga pokonać nawet trudne przeszkody.
calineczkazbajki
9 września 2011, 15:24ciekawe jak się z tym rozprawisz