...tak jakoś niechcąco. Ale że jestem uzależniona, to wracam :-)
Nie będę nadrabiać zaległości i opisywać wszystkiego, co się działo, kiedy mnie tu nie było. Wszak ma tu być o odchudzaniu pisane, a tu się nie ma czym chwalić. Ale nie samym odchudzaniem żyje człowiek. Przede wszystkim ŻYJE i tak ma być :-)
Więc co do wagi.... nabrałam krągłości. Znowu tabelki z normami krzyczą, ale mam to gdzieś. Dobiłam do 58 kg i słyszałam pytania: jesteś chora? zrób sobie może badania...., źle wyglądasz... itp.... itd. Więc przytyłam sobie. Znowu mam biust, ubrania na mnie ładnie leżą, a nie wiszą i chyba tak jest lepiej. Zbliżam się do czterdziestki, nie mogę wyglądać jak nastolatka :-D
Teraz pojawia się inny problem: utrzymać tę optymalną krągłość.
A poza tym to witajcie wszystkie Babeczki, za którymi się stęskniłam :-) Poczytać lecę, co u Was!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
calineczkazbajki
21 sierpnia 2011, 17:06no to nie wiem czy sie za mną stęskniłąs :)
tomberg
11 sierpnia 2011, 20:32no to ahoj! A o czterdziestce to ty jeszcze nawet nie mysl...