Pierwsze kroki za nami :-)
Synek przespacerował się krokiem marynarskim przez całą długość pokoju. Wszyscy świadkowie wstrzymali oddech i ... Potem już tylko brawa :-)
Impreza z jedną świeczką w Sylwestra. Wcześniej miała być ośmioświeczkowa, tuż przed świętami, ale mój starszy synek dał taki popis, jak on dalece ma nas (rodziców) gdzieś, że impreza została odwołana. Nie ma tak, że jak się ma osiem lat, to się wszystko należy, a obowiązków nie ma żadnych. Życie to nie tylko przyjemności. Nie tym razem :-)
Mamusia czuje się świetnie, wygląda kwitnąco i nie jest rozpoznawana na ulicy przez starych znajomych. Za to nowi znajomi twierdzą, że już mnie gdzieś widzieli ( a to ci dopiero! nigdy w życiu tak nie wyglądałam, jak teraz).
Waga stoi dzielnie w miejscu, ale ciałko się przebudowuje. Zamieniam ilość na jakość :-)
Ponieważ nadal karmię piersią, jestem na diecie bezglutenowej (Franek nie toleruje nawet śladowych ilości), czyli zero chleba, produktów mącznych, nawet kawa Anatol szkodzi. Do tego zero nabiału, jajek, owoców i ryb. Zajadam płatki owsiane, wielkie talerze zup z warzyw wszelkich, ziemniaki i mięsko ( kurczak i wieprzowina wykluczone), do tego sałatki jarzynowe i tak w kółko i bez końca :-). Jak widzę porcje, które znikaja z mojego talerza, to się dziwię, gdzie to się wszystko podziewa. I to mi się w sumie podoba :-)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
magdaln
18 grudnia 2010, 12:06Jestes moja Gwiazda jesli chodzi o szczesliwy powrot do wagi po ciazy. Kazdy Twoj sukces bardzo mnie cieszy i mam nadzieje ze mnie tez sie uda, jak juz w koncu skoncze to masowe rozmnazanie . Wiele kobiet mowi ze po pierwszej ciazy bylo latwo schudnac ale po drugiej to juz kilogramy zostaly. I to mnie czasami martwi bo teraz jestem "wieksza" niz bylam z Piotrusiem w tym samym czasie ( o okolo 4-5kg) ,niby zaczynalam od wiekszej wagi ale tak czy siak nie podoba mi sie to. Gratuluje Franiowi, Piotrus tez zaczal dreptac ale jak na razie to maksymalnie 3 kroki za jednym razem. Ale radocha dla rodzicow! Zycze Ci owocnych przygotowan do Swiat! Ale co ty bedziesz jadla?
grubena
13 grudnia 2010, 22:59Gratuluję 60 kilo! Jakoś tak niepostrzeżenie to zrobiłaś,ale teraz wiem już jak:) Cieszę się z postępów Synusia i z rozrzewnieniem wspominam podobne sytuacje z mojego życia...Pozdrawiam serdecznie:*