Sprawa leży w urzędach. Na rozprawie tzw. ugodowej Siostra się dowiedziała na forum publicznym, że dla Brata jest NIKIM. I jeszcze mnóstwo kłamstw padło. I groźba, że jak usuną urzędnicy mur, to Brat wykopie rów.... I chyba tak naprawdę dowiedzieli się wszyscy, o co z tym murem chodzi: o zawiść zwykłą.
A czemu o tym piszę? Bo to wszystko w rodzinie, niestety. Dzieci moje na to patrzą i zadają trudne pytania. Mój mąż i ja jesteśmy w niezręcznej sytuacji, bo nas to bezpośrednio nie dotyczy (nie graniczymy z fatalną drogą), ale i tak zostaliśmy zaliczeni do jednego z wrogich obozów. Do nas przychodza pomstować, żalić się i usprawiedliwiać. Wnoszą złą energię razem z błotem śniegowym.... Szukają poparcia. A sprawa powinna być skierowana do szpitala psychiatrycznego, a nie nadzoru budowlanego...
Piszę, bo nie może mi się w głowie pomieścić bezmiar głupoty ludzkiej, zawiści, hodowanie zamierzchłej urazy, nieżyczliwość, złośliwość... To jak trucizna wlana do wodociągu. Wlał jeden, a podtruwają się wszyscy tylko dlatego, że musza pić...
Piszę, bo to mi pomaga. Bo jak sie z tego pośmieję (chociaż gorzki to śmiech), to trochę to ze mnie uchodzi, ta zła energia i niezdrowe - nie moje-emocje. Staję sobie tak z boku, udaję, że to film o chorej rodzinie, że zaraz seans się skończy i wyjdę na świeże powietrze z tego mrocznego zaduchu intryg i podłości...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
deepgreen
10 grudnia 2010, 19:15Nie gniewaj sie,ale tak sobie mysle,ze..Polacy to taka nature maja-jak wojna albo jakies inne ustrojstwo to ida razem ramie w ramie,ale jak nie ma co robic to zra sie miedzy soba...Zawsze tak bylo....Moge tylko wspolczuc sytuacji-tak miedzy mlotem a kowadlem. Pozdrawiam!