Nie lubię tego stanu. Najpierw czuję się chronicznie zmęczona, potem nie mogę spać nocami. Wieczorami "wyłączam się". Czytam przez pół godziny tą samą stronę w książce. Coraz więcej spraw staje się obojętne i wszystko odkładam na później. Robię się mrukliwa, przestaję się oddzywać, bo nie warto, bo po co, bo to niczego nie zmieni...
Tak się u mnie zaczyna depresja. Znam ten schemat. Teraz znów mnie dopada. Tylko ode mnie zależy, czy dam się wciągnąć głębiej, czy się nie poddam. Ale widzę, że z dnia na dzień jest gorzej i z dziurawego wiaderka robi się sitko....
Sama jestem sobie winna... Popełniłam kilka błędów i się znów zaczyna...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aneczka102
20 października 2010, 07:53to nie dać się dopaść!! Wiem, że to trudne, ale i tak łatwiejsze niż potem wyrwać się ze szponów depresji! No ale ja matce trójki dzieci nie powinnam rad udzielać, więc powiem tylko, że życzę dużo sił i lepszego humoru!! Pozdrawiam Kasiu!!
wiktorianka
20 października 2010, 00:44nie lubie udzielac rad w kwestii depresji....sama sobie z nia nie poradzilam....potrzebowalam terapii....powiem tylko jedno, ze nauczono mnie, zeby bledy traktowac jak kolejne lekcje....nie dokuczac sobie...byc dla siebie dobrym....to dziala, ale wiem, ze ciezko zmienic myslenie...i gadanie w stylu "dasz rade" jest tylko czczym mieleniem ozorem....ja nie wiem czy dasz rade....Ty sama tego pewnie nie wiesz....ale ufam, ze madrze podchodzisz do swoich emocji i chociaz sprobujesz je okielznac.....bo nikt nie jest w stanie zrobic nam wiekszej krzywdy od nas samych ....pozdrawiam cieplutko
Marekkk
19 października 2010, 22:26adna depresja tylko znużenie monotonią życia rodzinnego, idem per idem??
Rozumiee
19 października 2010, 20:42nie możesz sie poddawać... nie mozesz, rozumiesz?! musisz być silna!! bo jak nie ty to kto?! ściskam cie cieplutko!
obs23
19 października 2010, 18:52dasz radę! Musisz w siebie uwierzyć, a pokonasz depresję w zalążku. Wierzę w Ciebie i trzymam kciuki:)
calineczkazbajki
19 października 2010, 18:33odporność wyrobów na korozję może sięgać nawet 30 lat. <img src="http://img204.imageshack.us/img204/7943/cbb6c435241e6b630ad34d0.jpg"> Mi na takie stany pomaga brak narzekania . Uśmiecham się jak najczęściej i cieszę sie z każdego drobiazgu :) Ty pewnie masz swoje sposoby - zyczę Ci szybkiego powrotu to świetnej roześmianej i roztrzepanej formy :)
calineczkazbajki
19 października 2010, 18:32odporność wyrobów na korozję może sięgać nawet 30 lat. <img src="http://img.nokaut.pl/p/cb/b6/cbb6c435241e6b630ad34d0f4a78da5990x90.jpg"><br> Mi na takie stany pomaga brak narzekania . Uśmiecham się jak najczęściej i cieszę sie z każdego drobiazgu :) Ty pewnie masz swoje sposoby - zyczę Ci szybkiego powrotu to świetnej roześmianej i roztrzepanej formy :)