Ze zdumieniem zauważyłam, że mój ostatni wpis tak dawno....
Siedzę sama w domku. Tzn. sama z dziećmi. Dzieci śpią. Po raz pierwszy w historii mojego małżeństwa jestem w domu na noc bez męża. Dziwne uczucie, wszędzie mi go brak. W kuchni nie leży brudny kubek po kawie, owsiankę muszę ugotować sama. Łóżko jakieś takie przestronne, że mam ochotę położyć się do spania na narożniku. Pod drzwiami nie plącze się nieśmiertelna czarna torba na laptopa.... No brakuje mi go i już. A nie ma go zaledwie kilka godzin....
Pojechał do Niemiec spełnić marzenie swojej żony. Z bolącym kolanem, z plecakiem i w kurtce przeciwdeszczowej. Powiedział, że spełnione marzenie będzie w kolorze czerwonym, będzie przestronne i duże, bo w dowodzie rejestracyjnym ma wpisane VAN :-D
A ja siedzę w domu sama i się martwię, czy on się nie zgubi za tą wielką zagranicą. Powiedział, że Hannover... Patrzę na mapę, a to tak daleko... I nie wiem, kiedy wróci. Tzn. "nie znasz dnia ani godziny".
Po wielkich deszczach zakwitła mi ściana w kuchni. Wilgoć też chce być ładna :-) Kwiaty są w kolorze czarnym. Na karmelowym tle farby nie wyglądają ciekawie... To efekt partackiej roboty budowlanej. Ktoś (niestety wiem kto) wpadł na pomysł, żeby na północnej ścianie domu w dyletację w murze włożyć wełnę mineralną. Ściana przemokła, wełna wchłonęła wodę i pewnie jeszcze nie takie kwiatki zobaczymy... Niestety moje wcześniejsze sugestie, żeby uszczelnić mur tynkiem, zostały zignorowane, a teraz jest za późno... Mamy więc dach dziurawy jak przetak i ścianę z mokrym kompresem. Ale co tam :-) Mam męża, który mnie kocha i dzieci, które dają nieźle popalić, więc życie jest piękne i nie jest nudno :-)
A teściową ponoć da sie z czasem polubić... (tylko nikt nie potrafi określić, ile tego czasu potrzeba) :-)
Pora na nocne karmienie i psi spacer....
Życie jest piękne!!! (wiem, nie jestem oryginalna, ale co tam).
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Americana
13 czerwca 2010, 18:20Dziękuję za komentarz. Uwielbiam czytać Twoje wpisy, masz niepowtarzalny styl, może byś się zajęła pisaniem zawodowo?
magdaln
5 czerwca 2010, 13:41Od ostatniego wpisu wiele cie tez ubylo. Gratuluje! cudownie spadasz. Nadal karmisz? bo ja tak ale coraz mniej, nistety, Piotrus woli buteleczke i mimo sie staram karmic kaszke lyzeczka to i tak butelka kroluje. Niedlugo juz bedzie mial 6 miesiecy. Tak zycie jest piekne, zapomnialas jeszcze ze jestes ZDROWA, a to tez jest bardzo bardzo wazne, tak wazne jak nic innego,bo jak jest zdrowie to jest wszystko. Wiele ludzi niestety tego nie zauwaza dopuki sie ononie popsuje. Dlatego uwazam ze dziewczyny ktore sie nieostroznie odchudzaja nie wiedza nawet ile ryzykuja. Jakby wiedzialy toby sobie podarowaly te pare "wyimaginowanych" kilogramow. Mam nadzieje ze sie ze mna zgodzisz. W Polsce nie moglam nigdzie dostac tych ksiazek ktore mi polecilas, czy kupilas je przez internett? POzdrawiam Cie serdecznie Magda
edim77
3 czerwca 2010, 22:08teściowej nie da się polubić tylko można się do niej przyzwyczaić;-)
patih
3 czerwca 2010, 11:13a ja uwielbiam jak mojego męża nie ma w domu, cisza, spokój, porządek
Marekkk
3 czerwca 2010, 08:55wiosna to i kwiatki kwitną))) a ze i na ścianie w niekomfortowym ciemnym kolorze to inna sprawa))) Zupę czasami gotuje ale sporo tych warzyw to nie posiadam... a glupia kapustę boje sie do gara wrzucić bo wydymająca(( Pozdrawiam i czekam na sprzyjającą pogodę))