Cześć Kochani
Wczoraj nie pisałam, bo pracowałam do późna. Dziś w sumie też pracuję do późna, ale mój mózg nie jest tak zlasowany jak wczoraj . Jak Wasze wprawne oko mogło zauważyć, waga ani drgnie (0,2 kg do góry), ale jakoś się tym nie przejmuję. Codziennie ćwiczę. Już się uzależniłam . I zauważyłam coś pięknego. Dzisiaj jak jadłam śledzika i poczułam tłuszcz, to no nie mogłam. Nie chciało mi to przejść przez gardło. Chyba brzuszek wie, że tłuszcz to tylko zdrowy i w maleńkich ilościach. Więc tłuszcz omijam jak tylko mogę. Zrobiliśmy dzisiaj z tatą zakupy - oczywiście wszystko zdrowe, pełnoziarniste, dużo warzywek. Tata ma jeszcze dokupić owoce. W ogóle postanowiłam, że zrobię sobie detoks jaglany - zobaczymy, co wyjdzie. Teraz już wiem, że nie zrezygnuję z diety. Podobno już widać, jak moje ciałko się powoli zmienia. A ja też zaczęłam wreszcie pod tłuszczem czuć mięśnie . Tłuszczyk, bój się, nadchodzę! .
Piszcie, co tam u Was! Buziaki i wszystkiego dobrego .
el_kropka
26 lutego 2017, 10:25Jeszcze trochę - a może to już? - i Twoja ulubiona czekolada stanie się dla Ciebie za słodka ^^ Tylko wiesz, z tymi "niewielkimi ilościami" też bez przesady - tłuszcz to hormony, budulec komórek i rozpuszczalnik dla witamin. Mówi się, że to własnie cukry proste (cukier, słodycze) są gorsze od niego. Nie omijaj, tylko wybieraj mądrze ;) U mnie na razie dieta "MŻ", ćwiczyć mi się nie chce, ale od wtorku się zacznie :P Mam tak ułożony plan, że dopóki nie wyrosną mi skrzydła, będę biegać przez miasto tam i z powrotem na zajęcia. Prawie 2 km w 10 min (nie zapominajmy o czasie straconym na staniu na światłach...)? Będzie wesoło :) O, moja pora na niedzielny trening... Trzymaj się :)
KasiaKubiak2017
26 lutego 2017, 15:28Dzięki za wsparcie ;) jeśli chodzi o rozwagę w wybieraniu składników odżywczych to się nie martw, bo mam wykształcenie w tym kierunku :) wiem, że są dobre tłuszcze, których potrzebujemy. Ja się wypinam na te złe :D a słodycze to już mijam bez mrugnięcia okiem, co dla mnie jest cudem :) życzę powodzenia w ćwiczeniach :D mogę Cię mobilizować :D ale jak tylko zaczniesz to się w nich zakochasz :) te endorfiny ^^ achh :D powodzenia i trzymaj się :*
el_kropka
26 lutego 2017, 18:43O, to może ja nauczę się czegoś nowego z Twoich wpisów? ;) Ja na słodyczach ćwiczę moją silną wolę - efekty są różne :D Obecnie trzymam się tego, że 70% sukcesywnego odchudzania to dieta, a ćwiczenia traktuję bardziej jako ułatwienie, dodatek aniżeli element składowy. Nie chce mi się ćwiczyć, to nie ćwiczę. Trudno. Wiem, że i tak schudnę - to tylko kwestia czasu ;) (nie)Dzięki :)
KasiaKubiak2017
26 lutego 2017, 18:48To musiałabym zacząć tu coś mądrego pisać :D ale pomyślę o tym :) masz rację z ćwiczeniami, nie ma co się zmuszać, bo to tylko odniesie odwrotny skutek. Najważniejsze jest, by w ogóle coś robić :) Na pewno Ci się uda schudnąć! :)
106days
25 lutego 2017, 16:00Co tam waga, najwazniejsze jest samopoczucie i to, że sama widzisz efekty swojej pracy. Ale fakt dzien na regeneracje powinnaś znaleźć ;-) P.S> Co ćwiczysz?
KasiaKubiak2017
26 lutego 2017, 15:25właśnie się ostro regeneruję :D a jeżeli chodzi o ćwiczenia to trochę cardio, trochę siłowych, trochę na sprzęcie, trochę bez sprzętu :D
Rina_91
25 lutego 2017, 13:02Trzymam kciuki za wyjście z otyłości. Bądź silna!
KasiaKubiak2017
26 lutego 2017, 15:24Dzięki! :* Muszę być silna!
Rina_91
26 lutego 2017, 16:42Kasiula, odchudzanie jest prostsze niż by sie to mogło wydawać. Naprawdę, jestem pełna podziwu jak bardzo zmieniło sie moje życie odkąd schudłam i odkąd zaczęłam dbać o to by chudnąc bardziej
KasiaKubiak2017
26 lutego 2017, 16:47nie wątpię Kochana. Ja się ostatnio często poddawałam, jeszcze przed tym podejściem do diety, ale teraz widzę, że jak już się w to wejdzie to idzie :) ciekawa jestem jak u mnie będą wyglądać takie zmiany :o
Rina_91
26 lutego 2017, 18:11Jesli ja schudłam prawie 16 kg i jestem napalona na kolejne 22 kg to każdemu sie uda
KasiaKubiak2017
26 lutego 2017, 18:54Brawo! Gratulacje! :*
New_life2017
25 lutego 2017, 09:59A co cwiczysz?
KasiaKubiak2017
26 lutego 2017, 15:29trochę cardio, trochę siłowych, trochę na sprzęcie, trochę bez sprzętu :D jak się zrobi cieplej to dołączę rowerek i biegi, bo biegi zawsze były moją miłością (mimo mojej wagi). I jeszcze taniec i siatkówka! Będzie w czym wybierać :)
aska1277
24 lutego 2017, 19:31Super,że nie rezygnujesz a aktywności ;) a robisz jakis dzień przerwy na regenerację ?
KasiaKubiak2017
24 lutego 2017, 20:02Oczywiście pamiętam o regeneracji :) robię sobie przerwy pracując nad moimi łapkami, które wyglądają jak flaczki :(