Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witajcie
3 października 2008
Właśnie pałaszuje pyszne śniadanko oczywiście zgodne z dietą, humor super wiadomo dlaczego w tym tygodniu o 1,9 kg mniej. Mineły dokładnie 34 dni diety i pozbyłam się 9,4 kg cieszę się bardzo i zdaję sprawę, że będzie coraz trudniej, ale licze na wsparcie. Chciałam dokonać pomiarów moich centymetrów, ale poczekam jeszcze. mam wykupioną dietę do 28 października więc wtedy się zmierzę. Na dzień dzisiejszy jestem pewna że wykupię dalej dietę, bo jest super no i najważniejsze ma mi pomóc zrzucić 60 kg hihi no już troszkę mniej.
vaniliowemleko
9 października 2008, 18:40hej... wiesz ja tez nie widze tych kg u Ciebie. dala bym Ci max 80 kg!!!!!! powaznie!. trzymaj sie i nie poddawaj sie :)
dgamm
8 października 2008, 19:13Synek przecudny, im będzie starszy, Ty tym bardziej będziesz chudsza!PA!Powodzonka.
KatRina21
8 października 2008, 18:05Kasiu po 1sze obie mamy piekne imie:D po 2gie to niech Ci nic glupiego do glowy nie przychodzi po szoda tych 10kg straconych!Nie poddawaj sie i mysl ze robisz to dla siebie bo chcesz sie SOBIE podobac:) Trzymam kciuki i za Ciebie i za siebie;)
hubert1988
8 października 2008, 17:46Dzisiejszego dnia przemyślałem pare spraw, wszystkie moje sytuacje z mojego życia.Dobre chwile i te złe i przez co to się wzieło.Ogólnie zawsze co pamiętam to moim problemem była spora waga mimo młodego wieku byłem gruby od podstawówki aż do pierwszej klasy szkoły średniej.Moze jak byłem młody to tym się nieprzejmowałem,ale gdy zaczołem dojrzewać zobaczzyłem jak bycie otyłem może być trudne dla młodego chłopaka który przez to ma o sobie bardzo słabe mniemanie.Widok kolegów szczupłych podrywających dziewczyny a ja ciągle zamknięty w sobie i dobijanie się jedzeniem po szkole żeby było łatwiej .Taki obrót sprawy trwał aż do momentu kiedy prawie osiągnołem prawie 18 lat .NIeraz słyszałem jak się ze mnie nabijali nawet dobrzy kumple ,rodzice kiwali głową na sytuacje która mnie ogarneła czyli jedzenie na umór brak kontaktu ze znajomymi siedzenie w domu telewizja komputer i jedzenie ja niejadłem ja żarłem .Ja nieodszedłem od stołu z lekkim niedostyem tylko z pełnym brzuche do tego podjadanie i wyszło tak,że weszłem na wage i zobaczyłem wage 112 kg .Poprostu szok powiedziałem sobie dla jedzenia się sprzedam bede jadła w wieku 30 lat padne na serce i co .Dziewczyny sobie nieznajde bo która by chciała hipopotana z którym strach sie pokazać .Poprostu załamałem sie zaczołem palic papierosy dzięki którym na pozór lepiej się cułem .Wziołem sie za siebie i efekt możecie widzieć i jestem z tego zadowoloby bardzo udowodniłem sobie i innym ,że potrafi a teraz to wszystko innaczej wygląda zmieniłem się tak że ludzi mnie niepoznają na ulicy jem normalnie uprawiam sport niewstydze sie chodzić na basen czy latem bez koszulki jakbym nabrał wiatr w żaglach.Pisze te słowa do osób którzy mogą sie czuć tak jak ja kiedyś .Poprostu niemartwcie się tym tylko pokażcie swoja siłe i wytrwałość .Pokażcie ,ze was stać zeby niedowiarkom udowonić że jesteście silni .
Patyczka
8 października 2008, 17:29Matko prawie 10 kg, jak to nie masz motywacji??!!
asyku
8 października 2008, 17:19chciała mieć za sobą te kilogramy ,które ty masz za sobą ,gratulacje życze powodzenia z całego serducha !!!!!!!!!!!
paulinka40
8 października 2008, 17:10ooo a jakie to dania wchodza w Twoj bilans dnia?:>mozesz sie podzielic?:> poza tym duzo schudlas.super Ci idzie,wsztskie lody juz zlamane;p
gabimirek
8 października 2008, 16:58...gratuluje spadku wagi ....pozdr.
justynaw1975
8 października 2008, 16:38kasiu!!!!!!!!!!!!!idzie ci doskonale w miesiądz tyle kilosów zgubić?????? dla mnie to niemożliwe..... trzymam kciuki za ciebie i co najważniejsze nie poddawaj się.......
Majkato
6 października 2008, 08:23Bardzo dziekuje za zyczonka z okazji naszej rocznicy :)Polecam ten stan hihi :)
Majkato
6 października 2008, 08:20Brawo brawo:) Swietnie ci idzie...za kilka tygodni bedziesz nie do poznania :)Milego dzionka i tak trzymaj dalej:)Pozdrawiam baaaardzo serdecznie:)