niestety i na szczęście...
Marzyłam o wakacjach a jak przyszły to nie potrafię się cieszyć. Niestety czerwiec zawaliłam i waga stoi a to nie wprawia w dobry humor. Poza tym wpadłam we własne sidła, bo powiedzialam o diecie w pracy i teraz wstydzę się braku postępów. Czas znów ruszyć tylek z kanapy i zrezygnować z owoców.
Dzisiaj zjadlam:
śniadanie- owsianka na mleku
2. śniadanie jogurt nat. 2 kabanosy
przekąska 30 dag czeresni
2kawy
Obiad pomidorowa, kawalek gotowanego kurczaka, brokuł
kolacja ?
megiagnes
2 lipca 2015, 14:43Ja też się nie cieszę z wakacji,ale damy rade ,powodzenia
zuzu11
2 lipca 2015, 14:11no to teraz jak powiedziałaś w pracy to musisz schudnąć potraktuj to jako dodatkową motywację