Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
18.02


No i po co mi to było. Trzeba było omijać wagę szerokim łukiem .. dół! Waga zamiast spadać rośnie - 76,5kg. Nie jestem w najlepszym nastroju zwłaszcza że uczciwie przestrzegam diety i piję wodę. w żołądku znów zastój.
Wychodzę na największego ponuraka - ale wstyd się przyznać że jestem na diecie jak nawet ja nie widzę efektów.
Miłego dnia - odezwę się po weekendzie.
  • mmalinowskaa

    mmalinowskaa

    18 lutego 2011, 16:51

    KOCHANA TWÓJ WPIS TO MÓJ WPIS...WAGA MI ROŚNIE, CHOĆ TRZYMAM DIETĘ....NIE WIEM CO SIĘ DZIEJE, JESTEM SMUTNA I ZŁA...I TERAZ NAJLEPIEJ BYŁO BY OBJEŚĆ TĄ ZŁOŚĆ, ALE NIE MOŻEMY SIĘ PODDAWAĆ...TO CIĘŻKIE ALE MUSIMY SIĘ TRZYMAĆ...LEPIEJ TRZYMAĆ DIETĘ, NIŻ Z NIEJ ZREZYGNOWAĆ...I PRZYTYĆ PODWÓJNIE. TRZYMAJ SIĘ

  • monikawal

    monikawal

    18 lutego 2011, 13:57

    Głowa do góry,po gorszych dniach będą lepsze,ale jak będziesz się tak dołować to szkoda gadać.Nie wiem na jakiej diecie jesteś ale może czas ją zmodyfikować,a może nie ruszasz się dostatecznie dużo,Pomyśl co robisz źle.Buziole

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.