Drogi pamiętniku! Znów spadek formy - waga stoi, a właściwie nawet wzrosła do 76,2 . Co ja źle robię?
Wczoraj byłam na rodzinnych zakupach w markecie. Jestem dumna z siebie bo z obojętnością minęłam regał ze słodyczami. Gorzej było koło owoców - kupiłam kilka jabłek, ale nie jem ich, więc chyba nie jest źle. Mooże to chwilowy zastój. Dziś na obiad pulpety drobiowe w sosie pomidorowym, od jutra czyste proteiny. Musi byc lepiej
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nelka70
17 lutego 2011, 13:52ruszy na pewno, tylko nie odpuszczaj... pijesz duże ilości wody? kibelek odwiedzasz? Zobaczysz, juz niedługo regał ze słodyczami wcale Cię nie będzie kusił, a Ty będziesz buszować w wieszakach z ciuchami - kilka rozmiarów mniejszymi niż obecnie nosisz ;) powodzenia