Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


Pasztet wyszedl dobry ale nie jakis doskonaly. Jedynie swiadomosc, ze nie ma w nim zadnych niepotrzebnych skladnikow jest mila :) Smakuje mi nawet do kawy, zamiast slodyczy, posmarowany powidlami ze sliwek. Ostatnie dwa dni udalo mi sie naprawde ladnie jesc. Nic slodkiego nie wpadlo, nie bylo chleba i weglowodany tylko z owocow i warzyw, no i troszke tej marmolady. Te dwa wolne dni minely spokojnie. Troszke przystroilam dom na swieta. Teraz poczytam ksiazke. Koty ulozyly sie obok i czekaja na swoja porcje pieszczot. 

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    14 kwietnia 2025, 06:29

    Ja też zbieram się do pasztetu, tylko jakoś czasu brak 🙈

  • aska1277

    aska1277

    13 kwietnia 2025, 20:35

    Swojski pasztet, to nie ma porównania z kupnym. Mogę zapytać jaką książkę czytasz?

  • araksol

    araksol

    13 kwietnia 2025, 19:50

    :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.