Witam
Już drugi dzień z rzędu całe popołudnie biegałam po mieście. Miało być dzisiaj spokojniej, ale oczywiście za dużo rzeczy chce człowiek za jednym razem załatwić a upał niestety nie pomaga. Mam prezenty na jutrzejszy dzień, zakupy spożywcze też zrobione i uszy córki przekłute, po powrocie do domu rozpętała się u nas taka burza, że już ze dwie godziny prądu nie ma. Na rowerek znowu dzisiaj brakło czasu. Ehh...może w niedzielę się uda, bo jutro jedziemy do teściowej na imieniny i 50-te urodziny jej faceta tak więc znowu czeka mnie wyzwanie jedzeniowe.
Moje dzisiejsze menu:
Śniadanie - chleb, masło, szynka, ser żółty, pomidor, rzodkiewka, ogórek (320 kcal)
I I Śniadanie - jabłko (140 kcal)
Obiad - ziemniaki, jajko sadzone, ogórek (380 kcal)
Podwieczorek - gałka lodów waniliowych + latte (230 kcal)
Kolacja - chleb, masło, ser żółty, szynka, pomidor (350 kcal)
Razem - 1420 kcal - trochę mało wyszło, ale nie miałam czasu nawet zjeść.
Pozdrawiam